niedziela, 15 września 2024

Recenzja Las Trumien „Budowniczowie Grozy”

Las Trumien

„Budowniczowie Grozy”

Piranha Music 2024

Minął zaledwie rok, z mały okładem, od czasu wydania „Głodu Zabijania”, i oto mamy Las Trumien numer trzy. Płytę, która kontynuuje proces edukacyjny w temacie historii morderców, gwałcicieli i innego rodzaju zwyrodnialców, przy akompaniamencie dźwięków sludge/doom metalowych. Muszę przyznać, że pod względem tekstowym wydawnictwa Lasu Trumien stanowią dla mnie nie mniejsza wartość, niż czysto muzycznie. Wojtek bowiem nie opiera swoich historii o persony powszechnie znane, lecz zadaje sobie nieco trudu, by przedstawić słuchaczowi profile zwyroli mniej popularnych. Tym razem w poczcie „Budowniczych Grozy” znalazło się miejsce dla trzech „naszych”, czyli Józefa Cyppka, Tadeusza Kwaśniaka i Pawła Tuchlina. Konia z rzędem temu, wyłączając oczywiście osoby siedzące głębiej w temacie, kto zna czyny wymienionych. Można sobie zatem w skrócie o nich poczytać przy muzyce będącej w prostej linii kontynuacją tego, co mogliśmy usłyszeć na dwóch wcześniejszych albumach Lasu Trumien. Tutaj większych zmian nie ma, co nie znaczy, iż nie ma ich wcale. Kompozycje na „Budowniczych Grozy” należą do prostych, za to ciężkich. Swoja siłą przypominać mogą zatem młotek, którym jeden z przedstawianych na krążku bohaterów używał niekoniecznie do wbijania gwoździ. Masywne, powolne akordy, mogące kojarzyć się chwilami z Black Sabbath, gdzie indziej z Cathedral albo Neurosis, szorstkie wokale z powplatanymi fragmentami śpiewanymi, i kwadratowa, oczywiście celowo, sekcja rytmiczna. Melodie serwowane przez zespół są łatwe, szybko zapamiętywalne i można się przy nich ślamazarnie pobujać. Nie będę jednak kłamał, iż jest to, przynajmniej w moich uszach, muzyka typowo koncertowa, zyskująca w przekazie na żywo jeszcze większej mocy. No ale wspomniałem, że są na płycie także elementy wcześniej nie spotykane. Wyobraźcie sobie zatem, iż Las Trumien śpiewa nam… balladę! Takową bowiem jest „Długa Droga Do Piekła”. Natomiast w utworze „Czerwony Sędzia” pojawia się gościnnie Tuja Szmaragd, czyli wokalistka Wij. Oczywiście te drobiazgi to jedynie dodatki do ołowianego golema jakim jest „Budowniczowie Grozy”, albumu, który dotąd nieprzekonanym, powinien ostatecznie udowodnić, iż Las Trumien to obecnie krajowa czołówka tego typu muzykowania. Bardzo wysoki poziom został tu bowiem utrzymany, co przy trzech pełnych wydawnictwach nie zawsze jest sprawą oczywistą. Na koniec chciałem jeszcze pochwalić Macieja Kamudę, czyli autora okładki, która widzicie powyżej. Ciężko zaprzeczyć, iż jest ona fenomenalna, dodatkowo idealnie oddająca klimat płyty. Przy „Budowniczych Grozy” można zatem nacieszyć i oko i ucho, a ponadto czegoś się nauczyć. No to czy na naprawdę muszę jeszcze bardziej zachęcać? Wiecie co z tym zrobić.

- jesusatan


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz