środa, 31 lipca 2024

Recenzja APOGEAN „Cyberstrictive”

 

APOGEAN

„Cyberstrictive”

The Artisan Era 2024

O moim uwielbieniu dla muzyki tego kanadyjskiego ansamblu mieliście już okazję dowiedzieć się jakieś trzy lata temu, przy okazji tekstu na temat debiutanckiego materiału zespołu zatytułowanego „Into Madness”, który to można było przeczytać na przeklętych stronicach Apocalyptic Rites. Przy końcu owych wynurzeń wyraziłem opinię, iż technicy z Kraju Klonowego Liścia mają szansę naprawdę namieszać w tym mocno eklektycznym gatunku, jakim jest Technical Death Metal. Miło mi donieść, że postawiona przeze mnie w 2021 roku diagnoza była trafna. Piątka z Toronto miesza wszak tak, że nie ma zmiłuj, a najlepszym na to dowodem jest ich pierwszy, duży album wydany na początku marca tego roku pod banderą The Artisan Era. „Cyberstrictive”, bo o nim mowa, to trochę ponad 43 minuty srodze pokręconego Metalu Śmierci o progresywnych zapędach, który miłośników takich dźwięków przyprawi o niekontrolowany wzwód i niemal ekstatyczne doznania, zarówno na poziomie cielesnym, jak i duchowym. Album ten, to bowiem intensywne, niesamowicie spójne, płomienne, porażające połączenie wyrafinowanej techniki i chwytliwej brutalności. Każdy z zainteresowanych wie, co można usłyszeć na płytach grup rzeźbiących w tym stylu, więc nikogo nie zaskoczę pisząc, że na albumie tym napotkamy prawdziwe,  instrumentalne rozpasanie. Mnogość wykorzystanych tutaj zagrywek, technik, rozwiązań aranżacyjnych, jak i harmonicznych, czy też bogactwo zdobnych ornamentów (zarówno rytmicznych, jak i gitarowych) przyprawia zaprawdę o zawroty głowy. Non stop atakują nas przecież połamane srodze beczki o nieliniowym metrum, rozrywające, precyzyjne basowe figury, uciekające na terytoria progresywne, a jednak poniewierające bezkompromisowo, techniczne riffy, meandrujące, wirtuozerskie wręcz solówki (nie tylko zresztą na wiośle) i agresywne, zaprawione jadem wokalizy. Dochodzą do tego równie popaprane, wysoce niepokojące, elektroniczne efekty dźwiękowe co pewien czas wypływające z tej technicznej gęstwiny, a dodajmy, że zespół praktycznie przez cały czas jedzie z otwartą przepustnicą na pełnej kurwie z matematyczną wręcz precyzją. Ta muzyka poza tym, że przytłacza i niszczy totalnie, to jeszcze zniewala, hipnotyzuje i zabiera słuchacza w psychotyczną podróż po dystopijnych, mrocznych wymiarach nowoczesnych technologii (zwłaszcza nieliczne, miażdżące walce o psychodelicznych teksturach cisną na beret z niesamowitą mocą). Apogean prezentuje oczywiście współczesne oblicze Technicznego Death Metalu, więc większość miłośników Old School’a będzie zapewne kręcić nosem, jednak uważam, że i oni znajdą na „Cyberstrictive” elementy, które rozjebią ich na atomy. Jeżeli naturalnie dadzą szansę tej płytce i nieco się nad nią pochylą. Ja uważam, że to wyśmienity krążek, który we wszelkich podsumowaniach za 2024 rok powinien zając bardzo wysokie miejsca, jeżeli chodzi o Techniczno-Progresywny Metal Śmierci. Każdy, kto swym uwielbieniem darzy albumy Soreption, Archspire, Obscura, czy Rivers of Nihil „jedynkę” Apogean może łykać w ciemno. Nie ma opcji, aby się rozczarował.

 

Hatzamoth   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz