Skelethal
„Within
Corrosive Continuums”
Hells Headbangers 2024
Właśnie,
bo dwunastego lipca swoim trzecim albumem przypominają o sobie francuscy
specjaliści od szwedzkiego death metalu. Skelethal po raz kolejny udowadniają,
że komponowanie tego typu muzyki i wzbogacanie jej o dodatkowe pierwiastki
doskonale im wychodzi. Najnowsza odsłona ich twórczości to siedem numerów
soczystej szwedzizny, której charakterystyczne brzmienie jest trochę bardziej
chropowate od jego protoplastów oraz mocno podbite dość ciężką sekcją
rytmiczną. Całość, dodatkowo zagęszczają niskie i toporne growle wokalisty,
które podobnie jak inne elementy oddalają nieco „Within Corrosive Continuums”
od skandynawskiego metalu śmierci. Mam tutaj na myśli mozolne zwolnienia,
których gniecenie lekko zalatuje nie tylko doomem, ale również swym klimatem
przypomina tą horrorową odmianę tego gatunku. Sprawia to, że poza znanymi
chociażby z Entombed czy Carnage, energiczne riffy w towarzystwie d-beatów są
tylko trzonem dla całkiem mięsistego deta, który potrafi także sowicie polać
krwią i trochę postraszyć. Pomagają mu w tym mroczne, syntezatorowe wstawki
oraz ponure podejście Skelethal do pisania melodii, które swym niekiedy
katakumbicznym usposobieniem przywodzą skojarzenia z debiutem Therion czy też
Unleashed. Najświeższe wydawnictwo Francuzów to oldskulowy decior oddający hołd
latom dziewięćdziesiątym, który oprócz tego, że dobrze buja to także lubi
zasypać głowę silnymi blastami, a także zrobić w niej trochę bałaganu za sprawą
bezpardonowo wgryzających się między zwoje mózgowe klasycznie schizoidalnych
solówek. W sumie nic nowego, ale z jajem. Prosty i surowy death metal spod
znaku HM-2 w upiornej otulinie. Świetna muza. Nic tylko brać, słuchać i machać
łbem.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz