sobota, 6 lipca 2024

Recenzja Midnight Odyssey „Closer To The Sky”

 

Midnight Odyssey

„Closer To The Sky” E.P.

I, Voidhanger Records 2024

Znacie takiego pana jak Dis Pater? Być może tak, bo udzielał się on również w takich kapelach jakgrecki Kawir, słowacki Aeon Winds czy też australijski The Crevices Below. Chyba mu to nie wystarczyło, gdyż postanowił założyć także swój solowy projekt, którym właśnie jest Occulta Veritas. Nie wiem w sumie jak było z Midnight Odyssey wcześniej, ale na tej epce stworzył on niezwykle wysublimowaną formę black metalu, jeżeli oczywiście w ten sposób można określić tą muzykę. Gdy usłyszałem pierwsze takty „Closer To The Sky” odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z symfonicznym blekiem z początków lat dziewięćdziesiątych, tyle że w delikatniejszej odsłonie. Im głębiej wgryzałem się w ten materiał, tym bardziej robiło się ckliwiej. Ostatecznie przyszło mi obcować z metalem, w którym główną rolę odgrywa jego melancholijny klimat, osiągnięty za pomocą klasycznych riffów i tremolo, które okresowo wpadają w mini dysonanse. To jednak jeszcze nie koniec, ponieważ gitary wraz z sekcją rytmiczną skutecznie zostały przykryte przez syntezatorowe pasaże, spomiędzy których wyłaniają się imitacje fortepianowych i smyczkowych przygrywek. Całość brzmi bardzo harmonijnie i wręcz bajkowo zwłaszcza w wolniejszych fragmentach, kiedy to ten niby-black metal skręca w stronę rozmarzonego doom metalu i momentami przeradza się w ambient, któremu towarzyszą tęskne śpiewy, polegające na wykonywaniu melodii strunami głosowymi w oparciu o jedną samogłoskę. Jak głosi notka informacyjna dołączona do tego wydawnictwa, to podobno „jest to eksploracja klasycznego symfo-bleka”.Nie mogę się z tym nie zgodzić, lecz, nie polega on wyłącznie na rozwleczonych kompozycjach, mdłych chwytliwościach oraz depresyjnym nuceniu. Przydałaby się mu również odrobina agresywnego kostkowania, które przebijałoby się chociaż troszeczkę przez klawisze oraz więcej zajadłych wokali. Kto odważny niech sprawdza. Ja idę wymiotować.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz