piątek, 19 lipca 2024

Recenzja Post Pulse „Return To The Halls”

 

Post Pulse

„Return To The Halls”

Inverse Records 2024

Teraz czas na coś nowoczesnego, bo pochodzący z Helsinek Post Pulse wydał nową płytę. Debiut tego kwartetu ukazał się w 2017 roku i od tamtego momentu aż do dziś wypuszczał tylko epki i single. No ale w końcu pojawił się długograj, który oferuje muzykę o dość dużym ładunku energii. Finowie osiągnęli taki efekt poprzez połączenie death metalu z muzyką klubową i ambient jazzem. Wyszedł z tego modernistyczny metal śmierci, który oferuje intensywne riffy, silną sekcję rytmiczną, różnorodne wokale oraz sporo elektroniki. Kompozycje zapodane są w zmiennych tempach, gdzie akordy gniotą wytrwale, ale też lubią pozapierdalać sobie ostro do przodu jak i również przejść w bardziej skoczne i szarpane kostkowanie, wplatając to tego dyskotekowego metalu trochę deathcore’a. Ta iście przebojowa muza łatwo wpada w ucho jednocześnie zapraszając do harców i machania głową. Moc wypływająca z instrumentów wgniata w fotel, a użyte tutaj syntezatory w stylu techno podbijają ich soczystość. Aby było milej Post Pulse zadbali także o chwile relaksu, co zapewniają okresowe wyciszacze i niektóre kawałki, na które składają się spokojne nuty ambient jazzu. W sumie najnowszy krążek tej kapeli to nic nowego, bo tego typu zabiegi stosowane były już w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych, kiedy to popularne były rytmy techno i różni muzycy zafascynowani tym nurtem łączyli go z ciężkim graniem. Jednakże fani takich koktajli powinni sięgnąć po „Return To The Halls”, gdyż jego burzliwy charakter wraz z odprężającymi przystankami z pewnością wzbudzi w nich euforię. Ja dredów nie noszę i na deskorolce też nie jeżdżę więc podziękuję.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz