Celestial
Scourge
„Observers
Of The Inevitable”
Time
To Kill Records 2025
Na
ostatni dzień lutego Time To Kill Records zapowiedziało wydanie debiutu
Celestial Scourge. Dali on już próbkę swoich technicznych umiejętności na epce
sprzed dwóch lat „Dimensions Unfurled”, ale teraz trzeba będzie pomęczyć się z
muzykowaniem Norwegów trochę dłużej, choć nie ma co marudzić, bo różnica między
tymi materiałami to tylko dwanaście minut. Okładka tego albumu doskonale
odzwierciedla brutalno-wirtuozerskie popisy tego kwintetu, ponieważ jest w nich
wszystkiego dużo. Natłok form kostkowania, zmienności w tempach i rytmie oraz
liczba umiejętnych zagrywek jest wprost proporcjonalna do ilości potworków z
rzeczonego obrazka skąpanych w dość „oczojebnej” kolorystyce. Death metal od
Celestial Scourge to konkretna napierdalanka wypełniona do granic rozsądku
zwrotami akcji, w których kłębią się i kotłują przeróżne sposoby na zlasowanie
mózgów fanów takiego grania. To treściwy koktajl złożony z agresywnych blastów,
smołowatych zwolnień, miażdżących ataków na tłumionych strunach, perfidnie
uwierających tremolo, spazmatycznych, wysokotonowych zagrywek i powykręcanych
solówek (uff… chyba wymieniłem wszystko, ale nie jestem pewien). Wszystkiemu
przygrywa cudownie bulgoczący bas i karkołomna perkusja, którą obsługujący
koleś jest pewnie spokrewniony z Śiwą i tak jak on posiada przynajmniej cztery
ręce, gdyż momentami wali w bębny jak szalony. Panowie do całości dołożyli
rzecz jasna jeszcze podwójne wokale, które za pomocą growlu i jadowitego
wrzasku prowadzą między sobą opętany dialog. Techniczny i jednocześnie
barbarzyński death metal w wykonaniu tej piątki Norwegów to gęsta polewka, z
której nie wiadomo co i kiedy wyskoczy. Wypchana po brzegi intensywnym i mocno
pokombinowanym graniem, które uderza precyzyjnie. Przy pierwszym spotkaniu z
„Observers Of The Inevitable” można odnieść wrażenie, że to bałaganiarskie,
pozbawione sensu i o wysokim stopniu przypadkowości rzępolenie. Nic bardziej
mylnego, bo przy kolejnych odsłuchach odkrywamy, że każdy dźwięk ma tu
znaczenie i miejsce. Szkoda tylko, że całkiem szybko można się z nim oswoić, co
akurat u mnie wywołało odruch ziewania. Może u Was będzie inaczej. Niemniej
jednak warto sięgnąć po ten krążek, gdyż wpierdol na początku daje ostry.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz