wtorek, 11 lutego 2025

Recenzja Metaphobic „Deranged Excruciations”

 

Metaphobic

„Deranged Excruciations”

Everlasting Spew Records 2025

Metaphobic to świeży projekt z Atlanty, który powstał w 2018 roku na zgliszczach Cesspool. W 2021 nagrali demo i po czterech latach komponowania pojawiają się znowu aby zaprezentować swoją debiutancką płytę. Amerykanie grają gęsty death metal, który w gruncie rzeczy wszyscy już znają, bowiem typowość dźwięków zamieszczonych na „Deranged Excruciations” jest dość duża i od pierwszych taktów rozpoznawalna jako metal śmierci „made in USA”, choć trochę europejskich naleciałości odnaleźć w nim można. Chodzi głównie o udziwnione i nieco szalone, techniczne riffy, których pełno na tej produkcji. Są to niekonwencjonalne rozwiązania, które tworzą kłębiącą się masę, wtrącając do tego niby zwykłego deta sporego pierwiastka zła. Sprawia to, że ten krążek zalatuje siarką i spowija wszystko wokół gęstnącym z każdą minutą mrokiem. Te powykręcane formy, przypominające Demilich, Metaphobic sprawnie umieścił w otulinie uszytej z tradycyjnie gniotących i galopujących akordów, które można było usłyszeć w amerykańskim death metalu, chociażby za pośrednictwem takich kapel jak Incantation czy Monstrosity. Zwarte i ciężkie kostkowanie, zagęszczone sekcją rytmiczną i niskimi growlami, opatrzone schizoidalnymi solówkami chwilami kojarzącymi się z Morbid Angel oraz wywracającymi utarte schematy wirtuozerskimi zagrywkami, z precyzją trafia w najczulsze punkty. Wywołuje to silne emocje, na które bez trudu wpływają duszne i skrajnie posępne aranżacje „Deranged Excruciations”. Muzyka Metaphobic, pomimo swej klasyczności jednak budzi małe zdumienie, bo jej zróżnicowane riffy i niebanalne chwilami pomysły czynią z niej brutalną i ciekawą gędźbę, która pochłania swoim niepokojącym klimatem i okresowo nieokiełznanym usposobieniem. Kwintet ten wysmażył dobry debiut, który ciasno wypełniony jest liczną zmianą temp, pokombinowaną stylistyką i nawet bezkompromisową rąbanką. Jak dla mnie niezły początek.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz