My
Dementia
„Premonição:
Só Me Arrependo Do Que Não Vivi”
Caverna Abismal Records 2025
My
Dementia to portugalska kapela, która została założona w 2015 roku i od tamtej
pory na koncie mają tylko epkę, wydaną w wersji digital oraz ten debiut.
Portugalczycy umieścili na nim sześć, niezbyt krótkich numerów, które łącznie
składają się na jakieś 65 minut muzyki. Zważywszy na to, że gatunek jakim para
się ta grupa to klasyczny doom metal, to jest to krążek dla cierpliwych bądź
zatwardziałych fanów tego stylu. Mimo wszystko warto dać jemu szansę, gdyż
tutejsze kompozycje zabierają nas w nieśmiertelne lata dziewięćdziesiąte, kiedy
takie właśnie ujęcie mozolnego grania było na fali. Każdy z utworów zawiera w
sobie to co najlepsze ówcześnie było można znaleźć w doom metalu, czyli ciężkie
i posuwiste riffy, z których snują się przygnębiające melodie. Gęste i zawiesiste
zwolnienia, które gniotą tak, że odbierają powietrze i tym samym niemalże
zatrzymują serce niczym we funeralnej odmianie tego grania. Melancholijne,
wręcz depresyjne solówki, basowe, powodujące drżenie w płucach przerywniki, a
wszystko dodatkowo doprawione gotyckimi harmoniami, co potęguje markotność tego
materiału. W dużej mierze dopomagają w tym także wokale, którymi Miguel
Carneiro operował sprawnie, bo jego growle w podwójnej tonacji i czyste,
refleksyjne śpiewy naprawdę dawały radę. Piszę o tym w czasie przeszłym,
ponieważ zmarł on po zakończeniu produkcji tej płyty, co ekstra podkreśla
dołujący charakter „Premonição: Só Me Arrependo Do Que Não Vivi”. Tradycyjność
doom metalu My Dementia słychać właściwie w każdym akordzie, brzmieniu
instrumentarium i usposobieniu chwytliwości, które swą rzewnością, pogłębioną
przez użycie pogłosu, przypominają najlepsze, niegdysiejsze, brytyjskie
wydawnictwa. Klasyczny doom metal w bardzo dobrym wydaniu, który warto
sprawdzić, gdyż niesie ze sobą skrajnie boleściwe i mroczne emocje.
shub
niggurath

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz