Feralia
„Under Stige / Over Dianam”
Time To Kill Records 2022
Feralia
to rzymskie święto, podczas którego czci się dusze zmarłych przodków i taką
właśnie nazwę przyjęła omawiana kapela z Turynu. „Under Stige / Over Dianam”
jest już drugim pełnym krążkiem w ich dorobku, a jego zawartość, to niezwykle
klimatyczny i nowoczesny black metal. Można by też tutaj użyć nadużywanego
ostatnimi czasy słowa jak „post”, ale jest ono zupełnie nieadekwatne w tym przypadku,
gdyż twórczość określana w ten sposób, rzadko ma coś wspólnego z czarnym
metalem, podobnie jak „nu metal” nie miał nic wspólnego z metalem. Dobra dość
mędrkowania. Album rozpoczynają czyste dźwięki gitary w towarzystwie klawiszy.
Po tym spokojnym wstępie wkraczają przesterowane instrumenty, szyjąc nastrojowo
w średnim tempie. Dzieje się to na przemian ze wspomnianymi klasycznymi
zagrywkami. Kolejne utwory, to już granie na całego. Dźwięki płyną w równo
przed siebie. W tle przygrywa syntetyzator wzmacniając klimat. Charakterystyka
riffowania nie jest oczywista, to swoista hybryda starej szkoły ze współczesnym
spojrzeniem na ten gatunek. Tak więc jednostajne i hipnotyczne melodie
przeplatają się z troszkę połamanymi akordami. Gdzieniegdzie usłyszeć też można
dyskretne i wysmakowane tremolo, a od czasu do czasu pojawiające się zwolnienia
dodają całości nastrojowości i rytualności. Należy również wspomnieć o
wokalach, które są na bardzo dobrym poziomie. Dominuje tu blackowy zapalczywy
charkot, zastępowany niekiedy przez zacne deklamacje. Istną perełką jest trzeci
utwór, będący częściowo czarcią wariacją na temat rocka gotyckiego, ale tego ze
swoich najlepszych czasów, czyli z lat osiemdziesiątych, minionego wieku. Płytę
kończą cztery utwory, które w 2020 roku zostały nagrane jako epka pt. „Over Dianam”.
Ich trzon stanowi bezużyteczne plumkanie, odgłosy szumu wody oraz żeńskie
wokalizy. Nie warto się o nich rozpisywać i równie dobrze można je pominąć
słuchając tej produkcji. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego ten materiał został dołączony,
bo w gruncie rzeczy jest zbędny. Podsumowując, Włosi stworzyli naprawdę ciekawą
rzecz, fantastyczny black metal, gdzie przeszłość łączy się z teraźniejszością,
owocując czymś świeżym i zarazem prawdziwym. Występują tu elementy właściwe dla
tego typu muzyki jak diaboliczność, obrzędowość, mizantropia, a także
autentyczna agresja. Wszystko to okraszone w dodatku wyważoną atmosferą, która
jak w wielu przypadkach, przeradza się w przesadną ckliwość, lecz nie w tym.
Polecam.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz