sobota, 9 kwietnia 2022

Recenzja Intolerance „Dark Paths of Humanity”

 

Intolerance

„Dark Paths of Humanity”

Memento Mori / Fucking Kill / Godz ov War 2022

Bolt Thrower tu, Bolt Thrower tam, Bolt Thrower piosenkę podpowie wam… Taką sobie radosną twórczością rozpocznę ten tekst. Tym bardziej, że jest ona jak najbardziej na miejscu mając na uwadze to, co na swoim debiutanckim krążku prezentują czterej Hiszpanie. Po zaliczeniu staroszkolnego, jakże często obecnie pomijanego, schematu – najpierw demówka, potem EP-eczka, Intolerance otwiera rok dwudziesty drugi pełnym materiałem zawierającym niecałe czterdzieści minut muzyki utrzymanej w oldskulowym, nierdzewnym, głównie brytyjskim stylu. Zresztą już otwierający całość „Embodiment of Chaos” dobitnie to sygnalizuje. Każdy weteran pancerny wie zatem, czego się można po tych ośmiu kompozycjach spodziewać. Przede wszystkim połączenia masy i melodii oraz zapadających w pamięć akordów. Nie da się ukryć, że Intolerance lekcje odrobili bardzo sumiennie, gdyż ich muzyka faktycznie jest wyrazista i przemyślana jak nieprzeciętny plan bojowy. Głownie z tego powodu, iż nie jest jedynie kalką wyspiarzy, choć kilka niemal dosłownych cytatów sokole ucho zapewne wychwyci. Hiszpanie do znanego rdzenia dodają jednak coś od siebie. Absolutnie nie mówię tu o niczym oryginalnym, bo zaraz ktoś mnie zje, że to także stare i sprawdzone patenty, a to zza wielkiej wody, spod znaku Autopsy czy wczesnego Death, a to bliższe, europejskie, nawet sięgające w okolice Haemorrhage (przynajmniej tak mi się skojarzył d-beatowy patent w „Tower of Silence”, podrasowany bardziej skrzekliwym wokalem). I będzie miał absolutną rację. Rzecz w tym, że „Dark Paths of Humanity” jest tak poskładany, by nadal brzmieć świeżo i cieszyć ucho. Średnie tempa, z chwilowymi, niewielkimi przyspieszeniami, masywne i wyraziste brzmienie z odpowiednio przybrudzonymi gitarami i wyraźnie chroboczącym basem, głęboki i dość czytelny wokal, no czego tu kurwa chcieć więcej? Jeśli dodatkowo materiał ten jest bardzo równy i pozbawiony jakichkolwiek niepotrzebnych uzupełniaczy, to tylko słuchać i się delektować. Poza generałami na polu bitwy potrzebni są także dobrze wyszkoleni żołnierze. Na scenie deathmetalowej taką rolę Intolerance na pewno spełni wzorowo. Bardzo solidny album z dobrymi perspektywami na przyszłość. Bolt Thrower tu, Bolt Thrower tam…

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz