EGREGORE
„The Word Of His Law”
20 Buck Spin Records (2022)
Niezłe dziwactwo zagościło ostatnio w szeregach 20
Buck Spin. Mowa tu pochodzącym z Odgen w Utah duecie Egregore, które w kwietniu
zadebiutuje krążkiem „The Word Of His Law”. Słucham tego materiału raz po raz i
szczerze mówiąc trochę nie wiem co o nim napisać. Trzon twórczości tych dwóch
panów stanowi surowa, prymitywistyczna wersja mieszanki black i death metalu,
hołdująca podziemnym prekursorom drugiej połowy lat 80ych spod znaku Necrodeath,
wczesnego Morbid Angel czy – szukając analogii z nowszych rzeczy –
Superstition. Ekipa z gór skalistych wykracza jednak daleko poza bardzo sztywne
ramy wyznaczone przez wspomniane wcześniej ramy. Skromne orkiestracje, chóralne
śpiewy, syntezatorowe plamy w tle, przestrzennie rozbrzmiewające sola,
akustyczne fragmenty – to wszystko skutecznie urozmaica muzykę Egregore czyniąc
ją interesującą by nie powiedzieć frapującą. Dzięki tym zabiegom muzycy
skutecznie wplatają elementy innych nurtów – heavy metalu czy nawet grindu
unikając przy tym syndromu „świnki morskiej” (dla zrozumienia – ani świnka ani
morska). Daleko co prawda jestem od ochów i achów i stawiania Egregore na
piedestale, ale trzeba uczciwie przyznać, że w tym graniu jest mnóstwo pomysłów
i odwagi, którym po prostu niekiedy brakuje spójności czy wyrazistości. Nie
zmienia to faktu, że ekipa z Utah jest obiecującym, kreatywnym tworem, na
której przyszłość należy patrzeć co najmniej z zainteresowaniem. „The Word Of
His Law” wydaje się być dobrym wstępem bo intrygującej kariery, materiałem,
który dużo obiecuje, ale zostawia jeszcze sporo przestrzeni do poprawy, przede
wszystkim w departamencie pewnego poukładania pomysłów i muzycznego
„określenia” się w którą stronę chce się iść dalej. A możliwości są duże,
niezależnie od wybranego kierunku. Zakupem obowiązkowym to nie jest, ale
zdecydowanie warto posłuchać.
Harlequin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz