Caustic Phlegm
„Putrefying Flesh”
Necroeucharist Productions 2022
Kolejne wydawnictwo słowackiej Necroeucharist
Productions to limitowana do stu kopii taśma z debiutanckim materiałem szkockiego
Caustic Phlegm. Jest to europejskie wydanie tego trzyotworowego demo, choć akurat w tym
przypadku wzbogacone o numer bonusowy, co daje nam razem do kupy niemal
osiemnaście minut muzyki. Muzyki w pierwszej kolejności zainspirowanej
brzmieniem sztokholmskim, lecz nie tylko. Faktem jest, że niektóre riffy brzmią
jak żywcem wyjęte z dwójki Entombed. Są one całkiem chwytliwe i mocno
przypominające stare czasy. Odmianą jest na pewno mocno bulgoczący wokal,
bardziej ociekający posoką niż wpadający w barwę typowego growla. Evan,
człowiek orkiestra, nie stara się wymyślać koła na nowo, bo za takowe ciężko
uznać pojawiające się w kompozycjach nieco kosmiczne sample oraz troszkę
Nocturnusowe klawiszowe podkreślenia. Nagrania te są bezwzględnie proste, bez
popisywania się techniką. Momentami powiedziałbym nawet, że niektóre
szarpnięcia strun wydają się wręcz nierówne. Zastanawiam się, czy tak miało
być, czy wyszło przypadkowo. Ma to jednak swój urok, a samą muzykę cechuje
spory groove. Jest tu chory klimat i, co stanowi na pewno plus, nie jest jedną
z kolejnych, bezmyślnych kopii szwedzizny z lat dziewięćdziesiątych. Wbrew
pierwszemu wrażeniu, te kompozycje nieźle się z czasem wkręcają w łepetynę, mimo
widocznych mankamentów. Jednym z nich jest na pewno drażniące niekiedy brzmienie
automatu perkusyjnego. Przydałby się jednak fizyczny z krwi i kości. Strój
gitar też jest odrobinę papierowy, jakby instrument ten nagrywany był przez
mikrofon słuchawkowy w norweskim więzieniu, czy jak to tam ta historia szła…
Mocno mi się to granie kojarzy z typowymi drugoligowymi demówkami z czasów
dzieciństwa, a że człowiek sentymentalnym bywa, to przyznać muszę, że Caustic
Phlegm wchodzi mi generalnie dość łatwo. Jeśli lubicie potaplać się w totalnie
undergroundowym błotku, niczym świnka Peppa w kałuży, to warto sobie ten
materiał sprawdzić. Jest to idealny przykład twórczości dla zamkniętego grona
maniaków, którym w głowie tylko zgnilizna i ghoule. I pod tym względem Caustic
Phlegm kojarzyć może się też z naszym Eternal Rot, bo elementów wspólnych kilka
by się znalazło. Nie ma w tej twórczości zbędnej napinki czy innowacji. Koleś
gra to, co najwyraźniej lubi, dla ludzi, którzy takie dźwięki uwielbiają. Ja to
kupuję. Dlatego też wiem, że ta taśma jeszcze nie raz do mojego decka wróci.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz