piątek, 30 grudnia 2022

Recenzja LURKING „Self-Induced Hysteria”

 

LURKING

„Self-Induced Hysteria” (Demo)

Everlasting Spew Records 2022

W przypadku takich materiałów, jak ten prezentowany przez Belgijsko-Rosyjski ansambl Lurking zawsze mam maluśki problem. Nie wiem do końca, jak się do nich ustosunkować, cóż można bowiem prorokować po dwóch utworach? No nic, jak to mawiał ongiś pewien mędrzec, jeden problem, to nie problem, dwa problemy, to jest problem, tak więc biorę „Self-Induced Hysteria” na klatę i jadę z koksem. Produkcja ta zawiera, jak już wspominałem na wstępie dwa wałki dobrego, rzetelnego Death Metalu. Beczki śmigają ciężko i gęsto. Potrafią spuścić nam na głowę wiadro soczystych blastów, jak i docisnąć do gleby miażdżącym zwolnieniem. Bas szyje grubo i przyjemnie, zapewniając odpowiedni ciężar i niezgorsze pierdnięcie, a wiosło rzeźbi riffy, które fachowo rozrywają tkankę miękką, pozostawiając nielicho krwawiące rany szarpane. Partie solowe są wysmakowane i świetnie podane. Wokal również ryje zawodowo, a cuchnąca rzygowinami flegma i płyny ustrojowe wylewają się z niego obficie. Ma to demo klasowe jebnięcie, przewijają się tu wpływy Malevolent Creation, czy Gorefest, a i kapinkę naszego Vadera także da się tu wychwycić, tak więc obcuje się z nim przyjemnie, w atmosferze wzajemnego szacunku i zaufania. Technicznie absolutnie bez zarzutu, wielu muzyków chciałoby posiadać taki warsztat, jak ci jegomoście. Brzmienie także od standardów nie odbiega, jest bezkompromisowe, z lekka zalatuje zepsutą kiszką i kałem Rogatego, ale zarazem posiada naturalny, organiczny szlif, więc te dwie piosenki potrafią solidnie zajechać bolesnym kopniakiem pod żebra. Dobra rzecz, naprawdę. Z (nie)czystym sumieniem wolno mi napisać, że mnie się podoba. Cóż, i to tyle, co godzi mi się nakreślić Wam na temat tej 8-minutowej produkcji. Mam nadzieję, że chłopaki będą trzymać tak dalej i nie zmięknie im rura, a niebawem usłyszymy z ich obozu coś dłuższego, znacznie dłuższego. Start mają w każdym razie nader obiecujący.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz