wtorek, 20 grudnia 2022

Recenzja Necropolissebeht „TTCCCLXXX”

 

Necropolissebeht

„TTCCCLXXX”

Nuclear War Now! / Amor Fati / Vault of Dried Bones 2022

Mówią wam coś takie nazwy jak Hadopelagyal, Nuclearhammer czy Death Worship? Wyobrażaliście sobie kiedyś, co by było, gdyby wszystkie te trzy ansamble wrzucić do jednego kotła i mocno zamieszać? No to już nie musicie się nad tym dłużej zastanawiać. Wystarczy, że odpalicie debiutancki mini Necropolissebeth, niemiecko – kanadyjskiej kolaboracji w której skład wchodzą członkowie z wymienionych powyżej zespołów. Bynajmniej nie połączyli sił, by porzeźbić na boku muzykę relaksacyjną czy innego stonerka. „TTCCCLXXX” to kolejna war  metalowa bestia ich stworzenia. To, co zawiera to wydawnictwo, jest w zasadzie oczywiste. Piekło w sonicznej postaci, z rozrywającymi gitarowymi harmoniami, często maksymalnie rozwścieczonymi i dzikimi jak gdyby do instrumentów dorwało się stado rozdrażnionych psów, głęboko dudniącymi bębnami, wycofanym i zionącym z drugiego planu wokalem i pulsującym ciemnością basem. Bez ułatwiania słuchaczowi odbioru łatwymi melodiami, czy fragmentami zapadającymi w pamięć, trio wypluwa z siebie chaos, wirujący wkoło huragan, który zmiecie z powierzchni wszystko, co znajdzie się na jego drodze. Tu nie ma miejsca na złapanie oddechu czy dające chwilę ukojenia instrumentalne wstawki. Przez trzy numery katowani jesteśmy black /  death metalem w najsurowszej, nieludzkiej i wyjątkowo paskudnej postaci. Okraszonej stosownie wojennym brzmieniem, bez zbędnego czyszczenia ścieżek, z zachowaniem odpowiedniej ilości gruzu, by materiał posiadał odpowiedni tonaż a jednocześnie nie tonął w ścianie dźwięku. Ostatnia kompozycja to dość długa, bo siedmiominutowa ambientowa podróż przez apokaliptyczny świat. Utwór równie przewidywalny w swojej kategorii jak cała reszta, ociekający mrokiem i czymś, co czai się w środku. Nikt, komu do gustu nie przypadły składy wymienione na wstępie, także i do Necropolissebeth się nie przekona. Za to każdemu, kto war metal kocha, „TTCCCLXXX” wejdzie gładko niczym szklanka wody po maratonie. I tyle. Bo co tu więcej pierdolić…

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz