Hellfire
„Lobotomized by Holy
Crucifix”
Mara Prod. 2021
Dziś kolejne spojrzenie w przeszłość. Co prawda
niedaleką, gdyż debiut ukraińskiego Hellfire ukazał się w połowie zeszłego
roku, lecz zdecydowanie warto do tego materiału wrócić. Choćby dlatego, że słuchając
„Lobotomized by Holy Crucifix” momentalnie stają mi przed oczami czasy, kiedy
to pod koniec lat dziewięćdziesiątych jechaliśmy z redakcyjnym kolegą
Hatzamothem do Poznania na koncert Marduk / Enthroned / AngelCorpse. Szwedzi
byli wówczas w szczytowej, niepowtarzalnej już chyba nigdy formie a black metal
w ich wykonaniu kruszył skały. „Lobotomized by Holy Crucifix” to album który ze
skandynawskimi klasykami ma bardzo wiele wspólnego. Przede wszystkim z
zawartych na krążku jedenastu kompozycji aż kipi nienawiść. Nie ślepa,
wybuchająca niczym bomba kasetowa, lecz dokładnie wymierzona w oblicze boga
jedynego. Satanizm ma to do siebie, że powinien być otwarty, bezpośredni i
obraźliwy. I taki też jest przekaz wizualny ukraińskiego komanda. Identycznie
jest z muzyką. Nie ma tu bezcelowego szarpania strun czy bezmyślnego
nakurwiania w gary. Każdy dźwięk jest dokładnie przemyślany a utwory Hellfire
zawierają zarówno olbrzymią dawkę energii co i ostrej jak brzytwa melodii.
Panowie potrafią konkretnie dopierdolić, ostentacyjnie zwolnić, jebnąć z liścia
mroźnym tremolo ale i pobujać łepetynę chwytliwym petentem. Każda z kompozycji
ma w sobie to coś, każda jest jakaś, a wszystkie razem stanowią czarci monolit,
nierozerwalną i bardzo równą całość. Sporo w tej muzyce wpływów nie tylko
blackmetalowych ale i bardziej klasycznych, sięgających złotej ery thrashu a chwilami
także death metalu. Dzięki temu „Lobotomized by Holy Crucifix” jest albumem
zróżnicowanym i nie pozwalającym się nudzić. Ponadto bardzo podoba mi się
produkcja tego krążka, idealnie uwypuklająca najważniejsze elementy a
jednocześnie wciąż pozostająca w oldskulowych ramach. Wybornie się tego słucha,
tym bardziej, że z każdą następną sesja materiał ten wciąga coraz bardziej.
Panowie odwalili kawał dobrej roboty. Sprawdźcie ich, jeśli jeszcze tego nie
zrobiliście, bo uważam, że warto. Warto jak cholera.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz