wtorek, 29 marca 2022

Recenzja Hellfire „Lobotomized by Holy Crucifix”

 

Hellfire

„Lobotomized by Holy Crucifix”

Mara Prod. 2021

Dziś kolejne spojrzenie w przeszłość. Co prawda niedaleką, gdyż debiut ukraińskiego Hellfire ukazał się w połowie zeszłego roku, lecz zdecydowanie warto do tego materiału wrócić. Choćby dlatego, że słuchając „Lobotomized by Holy Crucifix” momentalnie stają mi przed oczami czasy, kiedy to pod koniec lat dziewięćdziesiątych jechaliśmy z redakcyjnym kolegą Hatzamothem do Poznania na koncert Marduk / Enthroned / AngelCorpse. Szwedzi byli wówczas w szczytowej, niepowtarzalnej już chyba nigdy formie a black metal w ich wykonaniu kruszył skały. „Lobotomized by Holy Crucifix” to album który ze skandynawskimi klasykami ma bardzo wiele wspólnego. Przede wszystkim z zawartych na krążku jedenastu kompozycji aż kipi nienawiść. Nie ślepa, wybuchająca niczym bomba kasetowa, lecz dokładnie wymierzona w oblicze boga jedynego. Satanizm ma to do siebie, że powinien być otwarty, bezpośredni i obraźliwy. I taki też jest przekaz wizualny ukraińskiego komanda. Identycznie jest z muzyką. Nie ma tu bezcelowego szarpania strun czy bezmyślnego nakurwiania w gary. Każdy dźwięk jest dokładnie przemyślany a utwory Hellfire zawierają zarówno olbrzymią dawkę energii co i ostrej jak brzytwa melodii. Panowie potrafią konkretnie dopierdolić, ostentacyjnie zwolnić, jebnąć z liścia mroźnym tremolo ale i pobujać łepetynę chwytliwym petentem. Każda z kompozycji ma w sobie to coś, każda jest jakaś, a wszystkie razem stanowią czarci monolit, nierozerwalną i bardzo równą całość. Sporo w tej muzyce wpływów nie tylko blackmetalowych ale i bardziej klasycznych, sięgających złotej ery thrashu a chwilami także death metalu. Dzięki temu „Lobotomized by Holy Crucifix” jest albumem zróżnicowanym i nie pozwalającym się nudzić. Ponadto bardzo podoba mi się produkcja tego krążka, idealnie uwypuklająca najważniejsze elementy a jednocześnie wciąż pozostająca w oldskulowych ramach. Wybornie się tego słucha, tym bardziej, że z każdą następną sesja materiał ten wciąga coraz bardziej. Panowie odwalili kawał dobrej roboty. Sprawdźcie ich, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, bo uważam, że warto. Warto jak cholera.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz