Ritual Necromancy / Fossilization
Split
Everlasting Spew Records 2022
Duszno
i mrocznie robi się za sprawą tego splitu. Atmosfera kreowana przez te dwie
kapele jest zaiste przepełniona ciemnością i okultyzmem. Jako pierwsi zaczynają
chłopaki z Ritual Necromancy. Ten kwartet pochodzący ze Stanów Zjednoczonych,
prezentuje tutaj ponad piętnastominutowy numer, wypełniony czernią, która
wypala oczy. Już sam jego tytuł przygotowuje słuchacza na spotkanie z
otchłanią. „Enter The Depths” to ciężkie gitarowe riffy oraz towarzysząca im
sekcja rytmiczna, suną one ramię w ramię przed siebie w wolnym tudzież średnim
tempie. Trupi swąd jaki niosą ze sobą te dźwięki, zatyka nozdrza. Selektywne
choć surowe i odhumanizowane brzmienie napawa obrzydzeniem. Głęboki i
złowieszczy growl wokalisty poraża beznamiętnym okrucieństwem. Ten kwadrans
męczy okrutnie ciało i duszę, ale o dziwo się nie dłuży. Twórcy zadbali o
dostateczną liczbę zwrotów akcji, żeby nie zanudzić swoich odbiorców. Głowna
linia melodyczna również jest urozmaicona różnymi instrumentalnymi smaczkami,
które nadają całości diabolicznego i trochę schizofrenicznego charakteru. Ta
„głębia” wciąga bez reszty i tylko najsilniejsi psychicznie, nie wpadną w
obłęd. Gdy już ten ponury taniec dobiegnie końca, zaczyna się kolejny. Równie
posępny lecz troszkę bardziej lodowaty. Odczłowieczone do cna brzmienie gitar,
powolne i mozolne tempo, ogniste zrywy, hipnotyczność oraz nienawistny klimat,
to wizytówka tego brazylijskiego duetu. Muzyka snuje się apatycznie od czasu do
czasu przyśpieszając, co przynosi ze sobą huragan pełen abominacji i gniewu. Soniczna
ściana, z której kipi bezgraniczne okrucieństwo, niekiedy zamienia się w spokojny
doom, dając wytchnienie. Wokalista, tak jak jego poprzednik, z niechęcią do
otaczającego go świata, wyrzyguje plugawe słowa do naszych uszu. Kiedy
nadchodzi koniec tego wstrętnego misterium, pojawia się pustka, którą należy
wypełnić na nowo. I tak bez końca. Omawiany split, to potężny cios, wywołujący
potworne emocje. Połączenie tych dwóch zespołów jest idealne. Mocno poczerniony
doom / death jaki reprezentują, robi niesamowite wrażenie, a wyraźne sataniczne
usposobienie potęguje odbiór. Myślę, że ten pojedynek kończy się
satysfakcjonującym obie strony remisem. Fani Incantation lub Dead Congregation
powinni sięgnąć po tą produkcję bez zastanowienia.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz