wtorek, 22 marca 2022

Recenzja Spiritu Mors „Exsilium”

 

Spiritu Mors

„Exsilium”

Under the Sign of Garazel 2022

Australia jakoś niespecjalnie kojarzy mi się z black metalem, przynajmniej tym drugofalowym. Owszem, kilka wyjątków by się znalazło, ale jak to się mówi, kilka jaskółek wiosny nie czyni. Dlatego do debiutanckiej EP-ki Spiritu Mors, zespołu, o którym próżno szukać jakichkolwiek informacji personalnych, podchodziłem raczej na chłodniaka. „Exsilium” to tylko dwa utwory, oba trwające powyżej ośmiu minut. I powiem od razu, że czuję się tym faktem cholernie rozczarowany. Bowiem muzyka z jaką mamy tu do czynienia zdecydowanie wybija się ponad przeciętność i pozostawia po sobie finalnie wielki niedosyt. Co zaskakuje już w pierwszej chwili, to fakt, iż gdybym nie wiedział, strzelałbym w ciemno, że Spiritu Mors pochodzą, jeśli nie z Norwegii, to na pewno ze Skandynawii. Chłodny klimat który bije z obu kompozycji jest bowiem domeną tamtejszej sceny od połowy lat dziewięćdziesiątych po dziś dzień. Osiemnaście minut jakie serwuje nam band z Antypodów to klasyka w pigułce. Znajdziemy tu zarówno przeszywające tremolo, bardzo silnie wciągające swoją melodyką, jak i nastrojowe zwolnienia z pogłębiającymi zimowy klimat lekkimi maźnięciami klawiszem, przy których przed oczami malują się obrazki raczej z okładki „Frost” niż skaczące radośnie kangury. Gitarowe gradobicia przełamywane są też pojawiającymi się w tle lekkimi dysonansami, mogącymi kojarzyć się nieco z naszą rodzimą Mgłą, dodającymi materiałowi odpowiedniego kolorytu. Atmosfera zaśnieżonych gór potęgowana jest pojawiającymi się, poza typowymi blackmetalowymi wrzaskami, dostojnymi, czystymi zaśpiewami, które niewłaściwie użyte często mogą zjebać całokształt. Tu pasują idealnie. Kolejne pomysły pojawiające się na „Excilium” bardzo płynnie przechodzą z jednego w drugi, przez co materiał ten jest niesamowicie spójny i słucha się go w zasadzie jak jednego, długiego utworu. Jeśli dodam jeszcze, że brzmienie tej EP-ki jest odpowiednio wyważone, z lekka przyszronione i odpowiednio selektywne zarazem, to wyjdzie mi, że próżno szukać na niej jakichkolwiek mankamentów. Takie niespodzianki lubię. Takim zespołom kibicuje. Taki black metal uwielbiam. Czekam na dużą płytę.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz