środa, 15 listopada 2023

Recenzja Cultum Interitum „Sacrum Funeral”

 

Cultum Interitum

„Sacrum Funeral”

Godz ov War / Necroeucharist Prod. / Death Revelations 2023

Cultum Interitum to twór, który na krajowym rynku skupu gruzu markę już sobie odpowiednią wyrobił.  Nie wyobrażam sobie maniaka zasyfionego war metalu nie znającego powyższej nazwy. Dlatego też nie będę przytaczał historii, genezy, czy jak tam się ta kurwa będzie nazywać, przejdę od razu do rzeczy, najkrócej jak się da. „Sacrum Funeral” to niespełna pół godziny maksymalnie zamulonego black/death metalu. Chciałoby się napisać, że kompletnie nieoryginalnego, bowiem opartego na starych i sprawdzonych wzorcach, jednak byłoby to nie do końca sprawiedliwe. Faktem jest, że w twórczości tych ładnych panów innowacji nie uświadczymy. Wszystko, co będzie nam dane usłyszeć ma korzenie w latach dziewięćdziesiątych, tudzież w nieco bardziej współczesnych, i tu można rzucać nazwami jak z kapelusza, czytając choćby katalog wydawniczy Iron Bonehead. Kwestią zasadniczą pozostaje zatem, czy ci pięknisie potrafią poskładać klocki we własny wzór, czy jedynie imitują. Po stokroć, powtarzam wam, co też już wcześniej czyniłem, potrafią po swojemu! Sześć kompozycji, tytułowanych odpowiednio, by zuzammen do kupy tworzyć SACRUM, to gęsta smoła, brak powietrza, zalewająca wszystko czerń. Nie uświadczycie w tych kompozycjach melodii, chwytliwych patentów. Tutaj wszystko tonie. W bezlitosnych dźwiękach rzygania lawą przy akompaniamencie złowrogo rzężących gitar, głęboko pulsującego basu i bezlitosnych perkusyjnych kanonad. Klimat tych kompozycji jest przerażająco grobowy i ponadprzeciętnie duszny. W tej muzyce mieszka zło, które wcale nie pragnie waszej atencji. Ono wami gardzi i brzydzi się pozytywnymi uczuciami. Cultum Interitum od zarania był tworem antytrendowym. Mieli w dupie wszelaką modę czy obecnie panujące upodobania. Czy w jakimś stopniu się zmienili na najnowszych nagraniach? Czy się rozwinęli? Nie. Nie i chuj. Oni stoją w miejscu. Powtarzają jak mantrę swoje bluźniercze zaklęcia, i tak zapewne będą czynić do czasu kiedy światło zgaśnie. W tejże konsekwencji znajduję największą siłę tego tworu. Nikt ich nie zniszczy, nikt im nie stanie na drodze. Oni będą po was deptać, bez chwili zwątpienia, podążać ścieżką, którą sobie obrali na samym początku muzycznej przygody. Ja po raz kolejny nie mam żadnych pytań.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz