poniedziałek, 14 października 2024

Recenzja Ancient Malignity „Dehumanization Dawn”

 

Ancient Malignity

„Dehumanization Dawn”

Inhuman Assault Productions 2024

Ancient Malignity powstał w 2019 roku w stanie Nevada, a w jego skład wchodzą członkowie takich grup jak Ritual Genocide i Blasphemous Creation. Cztery lata temu wydali swój debiut, a pierwszego października ukazał się ich drugi album, o którym wszyscy chętni zaraz przeczytają kilka słów. Jedynki nie słyszałem, ale „Dehumanization Dawn” to taki war metal po kuracji odchudzającej, bo chłopaki brzmienie mają cienkie jak sik pająka. Oprócz tego wszystko z ich muzyką raczej w porządku. Proste akordy, które od rytmicznych zwolnień przechodzą w huraganowe blasty przy akompaniamencie nieco kartonowej, ale militarnie bijącej perkusji, pulsującego jak krew w tętnicach basu oraz bluźnierczych i plugawych wokaliz. To proste kompozycje ukierunkowane tylko na jeden cel, aby siać pożogę i zniszczenie, wypruwać flaki i miażdżyć kości. Szalone i szybkie riffy w punkt zaakcentowane przez beczki i gorącego czterostrunowca chcą urwać głowę niczym atomowy podmuch, a miarowe i ciężkie przerywniki, sunąc hipnotycznie sączą żółć, wzbudzając mdłości, zaś od maniakalnych solówek błędnik odmawia posłuszeństwa. Barbarzyńska muza będąca atakiem na zmysły oraz ten popadający w obłęd świat. Niestabilna emocjonalnie, złośliwa i bestialska. Uderza z pełną siłą, żeby dziko kąsać i szarpać, zamieniając się chwilami w duszny rytuał, który wysysa wszystkie soki. Odrażający war metal, w którym jednak brakuje mi mięsa, ponieważ gitary brzęczą jak muchy, ale ma to swój urok, gdyż z ich brudnego brzmienia jak i dudniącej sekcji rytmicznej, a także wilgotnych wokali zalatuje podziemnym jadem. Jeśli kochacie Revenge to „Dehumanization Dawn” jest dla Was.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz