Ancient
Malignity
„Dehumanization
Dawn”
Inhuman Assault Productions 2024
Ancient
Malignity powstał w 2019 roku w stanie Nevada, a w jego skład wchodzą
członkowie takich grup jak Ritual Genocide i Blasphemous Creation. Cztery lata
temu wydali swój debiut, a pierwszego października ukazał się ich drugi album,
o którym wszyscy chętni zaraz przeczytają kilka słów. Jedynki nie słyszałem,
ale „Dehumanization Dawn” to taki war metal po kuracji odchudzającej, bo
chłopaki brzmienie mają cienkie jak sik pająka. Oprócz tego wszystko z ich
muzyką raczej w porządku. Proste akordy, które od rytmicznych zwolnień
przechodzą w huraganowe blasty przy akompaniamencie nieco kartonowej, ale
militarnie bijącej perkusji, pulsującego jak krew w tętnicach basu oraz
bluźnierczych i plugawych wokaliz. To proste kompozycje ukierunkowane tylko na
jeden cel, aby siać pożogę i zniszczenie, wypruwać flaki i miażdżyć kości.
Szalone i szybkie riffy w punkt zaakcentowane przez beczki i gorącego
czterostrunowca chcą urwać głowę niczym atomowy podmuch, a miarowe i ciężkie
przerywniki, sunąc hipnotycznie sączą żółć, wzbudzając mdłości, zaś od
maniakalnych solówek błędnik odmawia posłuszeństwa. Barbarzyńska muza będąca
atakiem na zmysły oraz ten popadający w obłęd świat. Niestabilna emocjonalnie,
złośliwa i bestialska. Uderza z pełną siłą, żeby dziko kąsać i szarpać,
zamieniając się chwilami w duszny rytuał, który wysysa wszystkie soki. Odrażający
war metal, w którym jednak brakuje mi mięsa, ponieważ gitary brzęczą jak muchy,
ale ma to swój urok, gdyż z ich brudnego brzmienia jak i dudniącej sekcji
rytmicznej, a także wilgotnych wokali zalatuje podziemnym jadem. Jeśli kochacie
Revenge to „Dehumanization Dawn” jest dla Was.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz