wtorek, 22 października 2024

Recenzja Cryptic Brood „Necrotic Flesh Bacteria”

 

Cryptic Brood

„Necrotic Flesh Bacteria”

War Anthem Records (2024)

Nie będę kłamał, że na nowy album niemieckiego Cryptic Brood czekałem z wypiekami na twarzy, bo prawdą to nie jest. Nawet trochę zaskoczony byłem, że pięć lat, które minęło od czasu wydania ich ostatniego pełniaka zleciało dość szybko. Po zapoznaniu się z zawartością „Necrotic Flesh Bacteria” można by rzec, że czas dla ekipy z Wolfsburga się zatrzymał, a nowe kawałki są naturalną kontynuacją tego, co słyszeliśmy na „Outcome Of Obnoxious Science”. I bardzo dobrze, że nie słyszymy tu żadnej rewolucji, Cryptic Brood to w moim odczuciu jeden z lepszych, aktualnie działających epigonów Autopsy z okresu „Mental Funeral”. Nie ma tu muzyki, której nie słyszelibyście już wcześniej – są pełzające riffy umoczone w bagiennym soundzie, reifertowe wokalizy, punkowe niechlujstwo i okazjonalne zwolnienia, tępe jak sprzęgło w trabancie. Ale w muzyce Niemców jest coś więcej – niekłamana chęć kombinowania, wyraźne, ale nieprzesadnie odważne wycieczki poza utarte schematy. A to czasem usłyszymy nieco schuldineryzmów w riffach, innym razem bas wybiera się na samodzielną wycieczkę do monopolowego zostawiając pozostałe instrumenty same sobie. I w tych wszystkich manieryzmach i chęci przekucia stylu Autopsy na coś bardziej swojego jest jakaś niekłamana autentyczność. Death metal proponowany tutaj niesie za sobą duże pokłady swobody i przekonania, że obcujemy z dobrą muzyką. Bo obcujemy, nawet jeśli jest ona dość mocno wtórna. „Nieco bardziej techniczne Autopsy” - te słowa się cisną się same od pierwszych sekund „Necrotic Flesh Bacteria” i w żadnym przypadku nie jest to zarzut. Zarzutem też nie jest to, że ta fraza pasuje też do poprzedniego albumu, jak i również do albumu debiutanckiego. I zupełnie szczerze to cieszę się, że z płyty na płytę zmiany w warstwie muzycznej w przypadku Niemców, są kosmetyczne. Cryptic Brood to zespół drugoligowy, które ma trochę za mało atutów, a przede wszystkim własnego „ja”, żeby istotnie zaznaczyć swoją obecność sceniczną i przecierać jakieś szlaki. W swej odtwórczości natomiast jest to na tyle dobry zespół, mający na tyle dużo dobrego do zaoferowania, że nie należy go ignorować. „Necrotic Flesh Bacteria” nie jest albumem an specjalnie lepszym, ani specjalnie gorszym od wcześniejszych. Komu odpowiadała dotychczasowa twórczość Niemców ten i tym razem nie będzie zawiedziony.

 

                                                                                                                                             Harlequin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz