Sanctuarium
„Melted and Decomposed”
Me Saco un Ojo / BlackSeed Prod. 2024
Z debiutanckim krążkiem Sanctuarium, wydanym na
świat w zeszłym roku, się jakoś rozminąłem. Panowie jednak z „dwójeczką”
uwinęli się dość szybko, i tym razem materiał ten trafił już pod moje strzechy.
Widać, pomysłów i zapału muzykom nie brakuje (tym bardziej, że zaraz po wydaniu
rzeczonego krążka ukazał się jeszcze split Sanctuarium z Jade), choć tempo ich
pracy jest najwyraźniej odwrotnie proporcjonalne do tworzonych przez nich
dźwięków. „Melted and Decomposed” to przy okazji bardzo adekwatny tytuł, gdyż
faktycznie wszystko na tej płycie topi się, płynie niczym parafina po świecy,
jednocześnie roztaczając wokół trumienną woń. I nie mam na myśli jedynie
akordów, przy których gitarzyści odczekują zdrową chwilę, by ton wybrzmiał i
rozniósł się po pomieszczeniu, ale także pracę perkusisty. Gdybym włączył, na
przykład, drugi na płycie „Exultant Dredge of Nameless Tombs” z patefonu, a nie
nośnika cyfrowego, bankowo pomyślałbym, że źle ustawiłem obroty. Muzyka
Sanctuarium jest bezlitośnie duszna, ponura a zarazem niebywale przytłaczająca.
Hiszpanie wręcz pastwią się and słuchaczem, zasypując go wywrotką gruzu i
patrząc z lubieżną przyjemnością jak ten pomału wydobywa z siebie ostatni dech.
Nie bez znaczenia jest też tajming. Album ten zawiera pięć kompozycji i trwa
łącznie niemal pięćdziesiąt minut. Rachunek zatem jest prosty, a jego konkluzją,
iż bynajmniej nie jest to muzyka łatwa i przyjemna. Bo i ponucić się tego nie
da, i zbytnio się przy tym pobawić. Można co najwyżej położyć się w wilgotnej,
jesiennej glebie i rozpocząć proces dekompozycji. Nie znaczy to oczywiście, że
utwory te pozbawione są melodii. Ona, owszem, jest, ale bardziej przewija się
gdzieś w tle, bardziej mamrocze niż przemawia wprost. Jeśli lubicie klimaty
Winter, Father Befouled, tudzież mistrzów odmiany fińskiej (Funebrarum, Disma,
Krypts), to ten zespół jest dla was. I gwarantuję, że „Melted and Decomposed”
wyrwie wam jaja tępym narzędziem a następnie was nimi udławi. Możecie być
pewni, że śmierć będzie powolna a ratunek nie nadejdzie.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz