środa, 9 października 2024

Recenzja Fiasko „AMOKꓘOMA”

 

Fiasko

„AMOKOMA”

Self-Release 2024

Jeśli nie znacie tej kapeli, to musicie wiedzieć, że pochodzą z Warszawy i powstali w 2013 roku. Dzisiaj mają już za sobą debiut i epkę. Obecnie wracają z drugą płytą, która zawiera w sobie trzy kwadranse muzyki z punktu widzenia metalowca… nietuzinkowej. Fiasko bowiem gra bardzo specyficznie, co w dużym skrócie można określić jako mariaż black metalu ze sludgem z dodatkiem post metalu, a nawet rocka. Z tych wyrazistych pierwiastków wyszła hybryda, która częstuje nas plątaniną lodowatych tremolo z powolnymi i ciężkimi riffami, które momentami wpadają w hard rockową melodyjność, aby za chwilę zacząć drapać jak grunge’owy band i na dokładkę zapodać trochę psychodelicznych i awangardowych wtrąceń. W gruncie rzeczy aranżacje naszych krawaciarzy wymykają się jakiejkolwiek kategoryzacji, tworząc nową jakość, która mimo iż dość atrakcyjna w odbiorze jednak nie nadaje się do radia, ponieważ agresywność i gęstość poszczególnych fraz wyraźnie dominuje nad mainstreamową chwytliwością czy też okresową przebojowością. Podobnie jest z wokalami Tomasza Mielnika, który w zapamiętałym stylu krzyczy do mikrofonu w sposób łączący blekowe wrzaski z chropowatym, hardcorowym krzykiem. Zatem na nic harmonijne wycieczki w stylu Illusion czy Nirvany, bo Fiasko nacisk kładzie na te bardziej zdecydowane środki wyrazu, a estradowe wtręty tylko urozmaicają i odciążają główne struktury, które całkiem mocno łoją skórę. „AMOK OMA” to bardzo ciekawy album, stanowiący zróżnicowany koktajl, w którym odnaleźć można różnorakie wpływy. Dzięki nim, dostajemy brutalną muzykę, która potrafi także zmusić do refleksji, zwłaszcza jeśli wsłuchamy się w teksty, a te są niegłupie i trafnie obrazujące temat przewodni tego wydawnictwa, którym jest śmierć oraz jej związki z miłością. Posępny, nowoczesny metal, będący odzwierciedleniem współczesnych problemów i próbą odpowiedzi na nie. Głośno zagrany i wykrzyczany. Jeśli macie ochotę na coś pomiędzy Mag, a Furią z deszczowym klimatem Seattle to bierzcie bez wahania.

shub niggurath

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz