Fiasko
„AMOKꓘOMA”
Self-Release 2024
Jeśli
nie znacie tej kapeli, to musicie wiedzieć, że pochodzą z Warszawy i powstali w
2013 roku. Dzisiaj mają już za sobą debiut i epkę. Obecnie wracają z drugą
płytą, która zawiera w sobie trzy kwadranse muzyki z punktu widzenia metalowca…
nietuzinkowej. Fiasko bowiem gra bardzo specyficznie, co w dużym skrócie można
określić jako mariaż black metalu ze sludgem z dodatkiem post metalu, a nawet
rocka. Z tych wyrazistych pierwiastków wyszła hybryda, która częstuje nas
plątaniną lodowatych tremolo z powolnymi i ciężkimi riffami, które momentami
wpadają w hard rockową melodyjność, aby za chwilę zacząć drapać jak grunge’owy
band i na dokładkę zapodać trochę psychodelicznych i awangardowych wtrąceń. W
gruncie rzeczy aranżacje naszych krawaciarzy wymykają się jakiejkolwiek
kategoryzacji, tworząc nową jakość, która mimo iż dość atrakcyjna w odbiorze
jednak nie nadaje się do radia, ponieważ agresywność i gęstość poszczególnych
fraz wyraźnie dominuje nad mainstreamową chwytliwością czy też okresową
przebojowością. Podobnie jest z wokalami Tomasza Mielnika, który w zapamiętałym
stylu krzyczy do mikrofonu w sposób łączący blekowe wrzaski z chropowatym,
hardcorowym krzykiem. Zatem na nic harmonijne wycieczki w stylu Illusion czy
Nirvany, bo Fiasko nacisk kładzie na te bardziej zdecydowane środki wyrazu, a
estradowe wtręty tylko urozmaicają i odciążają główne struktury, które całkiem
mocno łoją skórę. „AMOK ꓘOMA” to bardzo ciekawy
album, stanowiący zróżnicowany koktajl, w którym odnaleźć można różnorakie
wpływy. Dzięki nim, dostajemy brutalną muzykę, która potrafi także zmusić do refleksji,
zwłaszcza jeśli wsłuchamy się w teksty, a te są niegłupie i trafnie obrazujące
temat przewodni tego wydawnictwa, którym jest śmierć oraz jej związki z
miłością. Posępny, nowoczesny metal, będący odzwierciedleniem współczesnych
problemów i próbą odpowiedzi na nie. Głośno zagrany i wykrzyczany. Jeśli macie
ochotę na coś pomiędzy Mag, a Furią z deszczowym klimatem Seattle to bierzcie
bez wahania.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz