czwartek, 3 października 2024

Recenzja Mardom „Dead Soul Age”

 

Mardom

„Dead Soul Age”

Personal Rec. 2024

Mardom odwiedził był moje miasto w ramach cyklu The Last Words of Death dwa lata temu. Nie byłem wówczas w stanie, w przyczyn obiektywnych, sprawdzić kondycji zespołu, zatem z ciekawości sięgnąłem po ich debiutancki album. No bo skoro mi się narysował w skrzynce odbiorczej, to czemu nie? Chłopaki pochodzą z Łodzi i grają black metal. Inspirowany głównie drugą falą, a konkretniej jej odmianą skandynawską, w dość melodyjnym wydaniu. Ich debiutancki album to czterdzieści minut muzyki w sześciu odsłonach. No i cóż można o tych pieśniach powiedzieć? Po pierwsze, śpiewane jest tu głównie po angielsku, ale i trafia się utwór po naszemu. To chyba taka wycieczka w kierunku „musi być coś po polsku”, co ostatnio jest dość modne. Jeśli chodzi o same kompozycje, to, nie oszukujmy się, szału tu nie ma. Mardom to przedstawiciel średniej klasy gatunku. Czyli do gówna temu daleko, ale do ekstraklasy tym bardziej. Co zaliczam zatem na plus? Na pewno klimat, który panowie starają się budować. Chłodny, wciągający (zwłaszcza dzięki takim akordom jak choćby otwierający „Unverted Sun Darkness”) i przynajmniej częściowo tajemniczy. Także brzmieniu nie można absolutnie nic zarzucić. Jest czytelne, bardziej współczesne niż staroszkolne, ale zachowujące wszelkie standardy.  Różnorodność, bo chłopaki na pewno nie łoją na jedno kopyto, zmieniają tempo, melodie, sposób kostkowania. Niestety, w przeciwieństwie do wielu zespołów, które posiadają powyższe zalety, materiał Mardom dość szybko się nudzi. Coś nie pykło i zamiast wciągać, „Dead Soul Age” po kilku odsłuchach staje się… zbyt oczywisty. Cieszy fakt, że chłopaki sobie nagrywają co lubią. Ja na przykład nie miałem trzydzieści lat temu takiej możliwości, a chodziły mi po głowie różne pomysły. Do mnie twórczość Mardom nie trafia. Powiedziałbym, że jeszcze sporo pracy przed nimi, ale myślę, że to na nic, bo nie czuję w tym zespole potencjału większego niż granie na osiedlowym podwórku, dla znajomych. Może się mylę, ale niech to udowodnią osobiście. Wówczas przeproszę i piwo postawię nawet.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz