sobota, 13 grudnia 2025

Recenzja Astral Spear „Astral Spear”

 

Astral Spear

„Astral Spear”

Signal Rex 2025

No patrz… Jakiś czas temu, pisząc o sile naszej krajowej sceny blackmetalowej, pół żartem, pół serio, stwierdziłem, że niedługo zacznie brakować miejsca dla nowych zespołów. I oto słowo ciałem się staje, bowiem Astral Spear to nie pierwszy przypadek kompletnie nieznanego zespołu z Polski, który swój debiut wydaje u zagranicznego wydawcy. W tym przypadku pod skrzydłami portugalskiej Signal Rex. O składzie zespołu w zasadzie nic nie wiadomo, zatem nie jestem w stanie z całą pewnością stwierdzić, czy Astral Spear to młodzi – gniewni, czy może jacyś wyjadacze, którzy pod nowym szyldem postanowili wskrzesić ducha towarzyszącego narodzinom drugiej fali black metalu. Debiutancka EP-ka tej hordy zawiera bowiem nieco ponad dwadzieścia jeden minut „starej, dobrej Norwegii”, ze szczególnym wskazaniem na Burzum, wczesny Emperor czy Gorgoroth. Albo, patrząc na nasze podwórko, Chao Abyssi. Te dwa zespoły w zasadzie można by ustawić w jednym szeregu. Nie dlatego, że są identyczne, bo tak nie jest, ale ze względu na słyszalne inspiracje oraz bardzo podobny sposób przekuwania ich na własną modłę. Na „Astral Spear” królują zimne melodie, na tyleż surowe, co kołyszące, mamiące swoim zimowym majestatem, a jednocześnie niesamowicie jadowite i śmiertelnie trujące. Klasyka początku lat dziewięćdziesiątych kłania się w pas, a przy niektórych fragmentach poziom nostalgii za czasami minionymi wręcz sięga zenitu. Gitarowe tremolo płyną tutaj swobodnie niczym krystalicznie czysty, górski potok, a towarzyszące im miejscami, bardzo oszczędne klawiszowe podkłady jeszcze bardziej potęgują klimat wszechogarniającego mrozu. Do tej aury dostosowują się także wokale, oscylujące gdzieś pomiędzy Vargiem a Abbathem z pierwszej płyty. Całość brzmi oczywiście surowo, jak naucza stara szkoła, dzięki czemu nagrania te są naprawdę wdzięcznym pokłonem dla profesorów, przy których część z nas dorastała. Wspomnieć jeszcze należy, iż materiał ten podzielony został jakby na trzy części, a każda z nic poprzedzona jest osobną, klawiszową introdukcją. Warto zwrócić uwagę Astral Spear, bo nagrali cholernie obiecujący materiał. Będę niecierpliwie wypatrywał kolejnych.

- jesusatan




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz