Sepulchral
„Beneath the Shroud”
Soulseller Rec. 2025
Trzy lata po “From Beyond the Burial Mound”,
Hiszpanie wracają z drugą płytą. Wspomniany debiut na tyle mi się podobał, że
nie było opcji, bym sobie „Beneath the Shroud” odpuścił. Bo to, że zespół grający
tego typu muzykę nie zawiedzie, można było zakładać w ciemno. I nie zawiódł. A
wręcz przeciwnie, nagrał materiał, o ile nie lepszy niż na wspomnianej
„jedynce”, to przynajmniej tak samo dobry i treściwy. Dla przypomnienia,
Sepulchral to szwedzki death metal z Półwyspu Iberyjskiego. Przynajmniej w
uproszczeniu, bo bynajmniej nie jest to zwykła zrzynka na zasadzie miliona
klonów Entombed / Dismember. Owszem, chłopaki bardzo głęboko kopią w szwedzkiej
ziemi, lecz dla urozmaicenia po równi czerpią ze spuścizny innych aktów
europejskich, jak choćby Asphyx czy Morgoth, którzy to ze Szwecją tyle mają
wspólnego, co Szwajcaria. Bez trzymania się zatem wspomnianej łatki, powiedzmy,
że panowie grają na wskroś staroszkolny śmierć metal w klimacie Starego Kontynentu.
Bynajmniej nie odkrywczy, lecz zakładam, że muzycy jakiekolwiek współczesne
innowacje mają głęboko w… pośladkach. Tak samo jak przesadne kombinowanie ze
zmianami tempa czy tasowanie riffami. Można wręcz powiedzieć, że kawałki na tej
płycie są mocno szablonowe, z założeniem, że ów szablon jest cholernie dobry, i
na pewno nie nudzi. Powiedzcie mi bowiem, ileż można nagrać kawałków opartych
na rytmice „Before the Creation of Time” Unleashed? Bo ja ten numer słyszę
tutaj co chwilę, jednak wariacje na jego temat są na tyle autorskie i, mimo
wszystko, odmienne, że za każdym razem wielki banan ląduje na mojej twarzy.
Lubimy piosenki, które już wcześniej słyszeliśmy? No to takie tutaj mamy, tylko
że w nowszych wersjach. Jednocześnie tak samo kopiące w dupę, jak oryginał
sprzed kilku dekad. Tym bardziej, że cholernie podchodzi mi maniera wokalna,
oraz barwa, Gaueko, jak żywo przypominająca Malte z Necros Christos (chociaż o
tym już wspominałem przy okazji debiutu). Największą zaletą tego materiału jest
jego chwytliwość, grobowy klimat i odniesienie do oldskulowych tradycji. W
takim przypadku, przynajmniej mi, do szczęścia nie jest potrzebne nic innego.
Sepulchral to bardzo zdolni uczniowie znanych profesorów. Oby więcej takich, a
świat będzie piękniejszy.
-
jesusatan

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz