wtorek, 9 grudnia 2025

Recenzja Gurthadun „Ad Aspectum Hereticum”

 

Gurthadun

„Ad Aspectum Hereticum”

Under the Sign of Garazel 2025

Gurthadun to istniejący od roku, nasz rodzimy, solowy projekt, który niedawno wydał swoją pierwszą płytę. Sztuka, którą się para jest black metalem o skandynawskiej proweniencji. Na „Ad Aspectum Hereticum” odnajdziecie zatem, osiem utworów o lodowatym wydźwięku, które wygenerowane zostały na wysoko nastrojonych strunach, których zimne riffy i tremolo zostały wypełnione przez wycofany bas i kartonową perkusję. Nad nimi unoszą się szorstkie wokalizy, które gościnnie podłożył tutaj niejaki Akhen Vandeamon. Całość płynie w zmiennych tempach, sypiąc kąśliwym blizzardem, momentami dobrze bujając jak i nastrojowo zwalniając powiewy, zsyłając przy tym trochę przygnębiającej atmosfery. To prosta muzyka o surowym brzmieniu niczym krajobraz Finnmarku, która nie niesie ze sobą niczego nowego, bo to co tutaj usłyszałem już kiedyś było. Niemniej jednak jest to z należytym zacięciem i agresją zagrany black metal, który w bardziej mrocznych i zadzierżystych momentach przypomina wyraźnie początki drugiej fali. Niestety grający na gitarze Gurth, ma niebezpieczną tendencję do popadania w nieco infantylne tremolando o naiwnych chwytliwościach. Powraca ono niemalże w każdym utworze tego wydawnictwa, co burzy brutalnie zbudowaną atmosferę, przez te zdecydowanie i z klasycznym pomysłem poprowadzone akordy. Ten poważny zgrzyt wbija się klinem pomiędzy zwarte i idealnie pasujące do siebie sekwencje riffów, które intensywnie i z odpowiednim wyrazem chłoszczą skórę, niemalże rujnując wcześniej skonstruowany klimat zła. Poza tym mankamentem, „Ad Aspectum Hereticum” to rzetelnie skomponowana diabelszczyzna, która potrafi pokryć szronem jak i zesłać odrobinę mroku. Duży plus należy się za wokale, ponieważ wspomniany Akhen, nie cacka się ze swoimi strunami głosowymi, które barwę posiadają idealną. Album tylko dla wielbicieli drugofalowego ujęcia, o stonowanych harmoniach i zróżnicowanej agogice.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz