Umulamahri
“Learning the Secrets of
Acid”
Ordovician Rec. 2025
Przyznam szczerze, że włączyłem sobie tą EP-kę
wyłącznie dlatego, że ma przechujową okładkę. Sami bowiem przyznacie, że
wygląda trochę jak praca domowa na plastykę ucznia klasy piątej, któremu pijany
tatuś pomagał robić patchwork na pięć minut przed wyjściem do szkoły. Okazało
się jednak, że dość konkretnie pasuje ona do zawartej na tym wydawnictwie
muzyki, która to może nie jest przesiąknięta alkoholem, ale jakimiś twardymi
narkotykami zdecydowanie. Zespół, a konkretnie duet, pochodzi ze Stanów, i
tworzą go muzycy udzielający się w takich aktach jak choćby Pyrrhon czy Baring
Teeth. Już to daje nieco do myślenia, bowiem oba te zespoły do sztywno
zaszufladkowanych bynajmniej nie należą.
„Learning the Secrets of Acid” (tytuł, który jest kolejną częścią
układanki) to dwadzieścia sześć minut muzyki opartej na death / black metalowym
kręgosłupie. Kręgosłup ten jednak jest tak wyraźny, jak postać ze wspomnianej
okładki, a słowo „awangarda” aż ciśnie się tu na usta. Przede wszystkim, te
pięć kompozycji ma bardzo nieprzyjazny życiu i zdrowiu psychicznemu wydźwięk.
Tutaj nic nie trzyma się jakichkolwiek schematów. Można chwilami powiedzieć, że
partie syntezatora (ciężkie, mroczne, chwilami dark ambientowe), perkusji (nie
mam pojęcia, czy to żywy organizm, czy automat), atakujące znienacka gitarowe
eksplozje, często pozbawione jakichkolwiek struktur liniowych, pojawiający się
i zanikający bas, oraz wylewające się z tła głębokie, charczące wokale, zostały
złożone do kupy na zasadzie przypadku albo czystej improwizacji. Słuchając tych
nagrań po raz pierwszy naprawdę nie sposób przewidzieć, co za chwilę nastąpi, w
którą stronę skręcimy, i jak e potwory czekają za rogiem. Z tego też powodu
założę się, iż spora część widowni wyszłaby z tego przedstawienia jeszcze przed
zakończeniem pierwszego aktu. Ja jednak lubię takie wyzwania, dlatego czekałem
cierpliwie, z każdą minutą zapadając się w fotel niczym w bagno, tonąc w muzyce
Umulamahri coraz głębiej i głębiej, aż wspomniany chaos zaczął mówić ludzkim
językiem. „Learning the Secrets of Acid” jest muzyką skrajnie trudną i
odrzucającą, jednocześnie na swój sposób brutalną, a na pewno
wszechogarniającą. Można odnieść wrażenia, jakby Amerykanie robili wszystko,
byśmy nie przegryźli się do jej jądra, a na pewno zadania nie ułatwiają. Tym,
którym ta sztuka się uda, zapewniają w nagrodę doznania faktycznie
przypominające trip na kwasie. Pojebana płyta, tylko dla wytrwałych i lubiących
eksperymenty.
-
jesusatan

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz