czwartek, 19 maja 2022

Recenzja 357 HOMICIDE „Executed on Site”

 

357 HOMICIDE

„Executed on Site”

Vile Tapes Records 2021

Jeżeli chodzi o ten brytyjski, w chuj popierdolony duet, wykonujący Slaming Brutal Death Metal, to wypowiadałem się już na jego temat przy okazji pierwszej ich Ep’ki, datowanej na rok 2020, zatytułowanej „Intestines of Pavement”. Zaprawdę całkiem rzetelne i krwawe było to mielenie, które fanom bezwzględnych, fanatycznie okrutnych dźwięków dostarczyło z pewnością sporo przyjemności, pomimo dosyć krótkiego czasu trwania tej produkcji. Minął niespełna rok, a ci zajebiście popaprani brytole powrócili ze swym pierwszym, pełnym albumem, który kontynuuje bezkompromisową drogę dźwiękowego okrucieństwa, obraną przez zespól na początku swej działalności. Ponownie otrzymujemy zatem zagęszczony, brutalny, potwornie ciężki, trwający tym razem prawie 33 minuty monolit patologicznych dźwięków. Oparty jest on niezmiennie na napierdalających barbarzyńsko bębnach i  niszczących organy wewnętrzne, smolistych liniach basu o grubych krawędziach. Tłuste, bestialskie, rozrywające bezwzględnie, krwawe riffy robią jak zwykle soczysty rozpierdol i gniotą przecudnie, a ze zwierzęcych, wokalnych wymiotów, w każdej sekundzie wylewają się nieopisane wręcz perwersje i choroby wszelakiego asortymentu. Można powiedzieć, że taka krwawa łaźnia, to w wykonaniu .357 Homicide w zasadzie standard. Jak jednak takowe, śmierdzące flakami standardy lubię bardzo i spożywam z przyjemnością. Wykurw ma ten materiał zaiste straszliwy i porażający, a wyprute, ciepłe jeszcze wnętrzności, jak i części zwłok latają na wysokości lamperii. Trzeba zatem bacznie uważać, żeby nie zaliczyć w ryj częścią nogi, ręki, oderwanym kutasem, wyciętą vaginą, czy też gałką oczną. Brzmienie jest gęste, mięsiste i brutalne. Nie ma jednak większych problemów z jego selektywnością, więc wszystkie posrane niuanse rzeźbione przez poszczególne instrumenty słychać wyraźnie i można się nimi delektować do woli.I  cóż tu jeszcze dodać? Miażdżąca produkcja, która wszystkich fanów maniakalnej, dewiacyjnej, patogenicznej rozpierduchy zadowoli bez mrugnięcia okiem. Jeżeli lubicie zatem dźwięki tworzone przez takie zespoły młodzieżowe ze Zjednoczonego Królestwa, jak Cranial Contamination, Engorgement, Visions of Disfigurement, czy Embolectomy, to polubicie także (i to bardzo) to, co robi .357 Homicide, a ich pierwszy pełniak „Executed On Site” często będzie kręcił się w Waszych odtwarzaczach.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz