Goatsmegma
„Goat Separatist Movement”
Godz ov War 2022
Jak by nie patrzeć, nazwa labelu jednak do czegoś zobowiązuje.
Przed chwilą był portugalski Barbaric Horde, dziś mamy estoński Goatsmegma.
Zespół dał się już poznać, choćby wydanym niecałe trzy lata temu, dla krajowej
Morbid Chapel, debiutem „Demonic Goat Semen Eating Ritual”. W międzyczasie
mieliśmy jeszcze split z Antichrist, a teraz czas na pełną dwójkę. Zmian
stylistycznych ona żadnych nie wnosi. Kwartet zza wschodniej granicy
konsekwentnie atakuje wojennym metalem nie cierpiącym jakichkolwiek znamion
nowoczesności czy odchodzenia od wąskiego nurtu. Zatem przez dwadzieścia dwie
minuty stajemy w oku cyklonu, gdzie grubo ciosane akordy spadają na nas niczym
bomby podczas nalotu dywanowego. Nie ma tu zbytniego przebierania palcami po
gryfie, struny szarpane są raczej wściekle, z elegancją rozwydrzonego bachora,
który to stara się przy pomocy kamienia rozebrać na części pierwsze swój
zabawkowy samochodzik. Puls tej muzyki jest utrzymany w szybszym tempie
nadawanym przez stukającą garażowo perkusję i głęboko dudniący w tyle bas.
Gitarzyści nie oszczędzają swoich wioseł mieląc grubo i uparcie, chwilami
zwalniając by zapodać marszowy riff albo przejechać kostką wzdłuż strun.
Inspiracje, po które Estończycy sięgnęli są oczywiste i chyba nie ma sensu
wymieniać tu żadnych nazw. Dajcie spokój, przecież wystarczy spojrzeć na
okładkę, na której to widnieją kozły z kałachami i nadziany na pal,
dekapitowany zbawiciel tego świata. Że obrazek kiczowaty? Oczywiście. Powiem
więcej, idealnie oddający muzyczną zawartość tego krążka. Tu się nikt nie
wysila na wymyślanie koła. Kult kozła i nienawiść do religii to jedyny przekaz
płynący z „Goat Separatist Movement”. To wszystko było już setki, tysiące razy,
dlatego też nowe wydawnictwo Goatsmegma przeznaczone jest wyłącznie dla tych,
którzy Ross Bay Cult Eternal traktują ze śmiertelną powagą. Oni nie potrzebują
komendy „Maski włóż”, bo ich w ogóle nie ściągają. Reszta natomiast może sobie
iść posłuchać „Eski”.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz