wtorek, 31 maja 2022

Recenzja Atramentum „Through Fire, Everything Is Renewed”

 

Atramentum

„Through Fire, Everything Is Renewed”

Invictus Productions 2022

Atramentum to projekt pochodzący z Wielkiej Brytanii, który przez pierwsze sześć lat istnienia był jednoosobowym bandem. W 2017 roku dołączył do niego pałkarz, pochodzący z Kairu i w ten sposób ci dwaj panowie stali się zespołem rozsianym między Egiptem, a Zjednoczonym Królestwem. W czerwcu tego roku za sprawą Invictus Productions, zostanie wydany ich drugi krążek. Nie dane mi było usłyszeć pierwszej produkcji, ale to co spotkało mnie podczas odsłuchu „Through Fire, Everything Is Renewed”, to miłe zaskoczenie, choć na co dzień stronię od tego typu grania. Najnowsza egipsko – angielska propozycja to modernistyczny black metal, ochoczo określany jako „post”. Pełno w nim wpływów owego. Jednak za sprawą dysonansowego bagna, do którego nas próbuje wciągnąć, można by delikatnie przyrównać tą muzykę do Deathspell Omega bądź ostatnio wydanego krążka Vøltus.  Podczas całego trwania płyty atakować nas będą powykręcane w swojej chorobie riffy, poprzeplatane równie dewiacyjnymi zagrywkami. W przerwach pojawiać się będą dyskretne partie melodyczne oraz skromne tremolo, a wszystko to w akompaniamencie momentami dość mocno połamanej perkusji. Na pozór jest tutaj chaotycznie, ale jak to bywa w tego typu klimatach przy poświęconej temu należytej uwadze, wyłania się należyty porządek. Atmosfera jest całkowicie nieludzka i wręcz mechanicznie lodowata, co wzmacniają zróżnicowane wokalizy, rozciągające się między niskimi growlami, a blackowymi wrzaskami, które niekiedy przechodzą w pełne nienawiści deklamacje. Pomimo całkiem brutalnego rycia naszego jestestwa, zdarzają się również i melancholijne momenty jak na przykład solówka, kończąca piąty kawałek. Na sam koniec nadchodzi wytchnienie w postaci ostatniego utworu, gdzie tempo się uspokaja, a intensywność napierających dźwięków maleje, kojąc zmęczony umysł. Całkiem ciekawa nowoczesna wersja najmroczniejszej ze sztuk. Dla tych co lubią miodzio. Tym co nie lubią też polecam, bo czasami warto polecieć gdzie indziej, gdy nuda dookoła.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz