poniedziałek, 30 maja 2022

Recenzja GOMORRAN „Excerpts from the Dark Age”

 

GOMORRAN

„Excerpts from the Dark Age” (Ep)

Inverse Records 2021

Gomorran, to stosunkowo świeży twór, który wyłonił się niedawno z mrocznych zakamarków Fińskiego terytorium. Zespół określa wykonywaną przez siebie muzykę jako NordicDeath Metal, a warstwa liryczna inspirowana jest historiami (wstrząsającymi oczywiście) z Imperium Rzymskiego, Średniowiecza oraz pogańską literaturą. Muszę przyznać, że z tak określanym gatunkiem nie miałem jeszcze do czynienia, więc z tym większą ciekawością zanurzyłem się w dźwięki zawarte na „Excerpts…” Poziomowi zaciekawienia dorównywał jednak równie wysoki (o ile nie większy) poziom obaw, gdyż praktycznie od samego początku coś mi tu śmierdziało z tym Nordyckim Metalem Śmierci. Zarzucam zatem będący sednem tej recki materiał i już praktycznie pierwszy wałek, czyli „Tavern”, pełniący funkcję  wprowadzenia w tę produkcję brutalnie odarł mnie ze złudzeń i potwierdził wszystkie moje wątpliwości i niepokoje. Nordic Death Metal? Litości! To, co prezentuje tu Gomorran, to najzwyklejszy, przeciętny, rzemieślniczy Black/Death poskładany z patentów tak oklepanych i mdłych, jak rozgotowane, stare kartofle podawane za komuny w wagonach Warsu. Usłyszymy tu zatem przyzwoitą porcję Bleku, który objawia się głównie w siarczystych partiach beczek, zimnych, majestatycznych riffach nawiązujących do skandynawskiej, drugiej fali, oraz agresywnych, złowrogich harmoniach. Oczywiście ukwieca je szorstki scream, więc wszystko jest w zgodzie ze sztuką i gatunkowymi wzorcami. Musi być także trochę Deta i zaiste on tu jest. Jego manifestacją są ciężkawe, gniotące konkretnie zwolnienia, gdzie wiosła mają zdecydowanie bardziej zagęszczony, ołowiany charakter, a z gardzieli wokalisty dobywa się rzetelny, soczysty growling. Aby wszystkie standardy zostały zachowane, całość podlano sowicie parapetem o symfonicznym wydźwięku, dołożono trochę melodii i kilka chwytów o progresywnym zacięciu. Panowie wiedzą, do czego służą ich instrumenty, umiejętności techniczne mają nienajgorsze, więc coś tam rzeźbią. Problem polega jednak na tym, że to, co tworzą, miałoby szanse chwycić cirka 20 lat temu, choć i wtedy w tym stylu było kilka lepszych materiałów. Ja uważam więc, że „Fragmenty z Ciemnego Wieku”, to materiał, którym nie warto sobie zawracać dupy, a Wy róbta, co chceta.

 

Hatzamoth


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz