GENOCIDIO
„The Grave” (Compilation)
Nucleaw War Now! Productions 2021
Ten
kompilacyjny, 12” placek z vinylu, jaki w ostatnim kwartale zeszłego roku
wydała Nuclear War Now! Productions to rzecz, która niewątpliwie zrobiła dobrze
wszystkim maniakalnym fanom sceny południowoamerykańskiej. Genocidio to bowiem
jedna z najdłużej istniejących, brazylijskich grup parających się Metalem
Śmierci, która dorobiła się kultowego wręcz statusu u niejednego, Death
Metalowego wykolejeńca. „The Grave” to materiał, na który składają się walki z
Ep’ki „Genocidio” datowanej na rok 1988, oraz trzy piosenki prezentowane przez
zespół na żywo, również z roku 1988, no i wreszcie na zakończenie otrzymujemy ponownie
trzy kompozycje w wersjach demo, jak myślicie z którego roku? Brawo dla pana w
żółtym płaszczu, pewności tu nie mamy, ale jest to zapewne ten sam okres
aktywności zespołu, więc możemy założyć, że zostały one nagrane w roku 1987 lub
1988. Muzycznie mamy tu więc do czynienia z charakterystycznym dla tamtych lat
i tamtych rejonów globu, barbarzyńskim, często chaotycznym, ale jakże mrocznym
napierdalaniem z pogranicza dzikiego Death i surowego Thrash Metalu. Jeżeli
zatem lubicie dźwięki, ale przede wszystkim duszny, diabelski feeling, jaki wypełniał
pierwsze produkcje Sarcófago, Vulcano, Sextrash, Anal Vomit, Pentacrostic, Mystifier,
Chakal, Sepultura, Goatpenis, czy Holocausto, to ta składanka trafi idealnie w
Wasz punkt G i da Wam tyle przyjemności, ile księdzu obrotna zakonnica na
plebanii. Produkcja tych nagrań jest oczywiście typowa dla tamtych,
pionierskich w pewnym sensie czasów, kiedy to kształtowały się dopiero
najbrutalniejsze gatunki metalowej sztuki, więc dźwięk jest obskurny, brudny, mocno
tubalny (zwłaszcza w utworach live i demo). Chcę jednak, abyście mnie dobrze
zrozumieli. To, co tu słychać nie brzmi staro, to jest stare, pierwotne, parszywe
i bluźniercze pełną gębą i niech mnie Szatan wykreśli ze swej Czarnej Księgi
Śmierci, jeśli kłamię. Oczywiście kompilacja ta jest materiałem typowo
kolekcjonerskim, przeznaczonym dla mocno zawężonego grona odbiorców. Myślę
jednak, że sporo maniaków śmiertelnej sceny z Ameryki Południowej zdecyduje się
nabyć ją do swojej kolekcji. I bardzo dobrze, kurwa jego w mordę zapierdolona
mać! Wszak tradycję trza kultywować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz