„Deadly Intrusions”
Selfmadegod Records 2022
Kolejną
petardę zaserwował nam Wujek Karol i jego Selfmadegod Records. Wierzcie lub
nie, ale powiadam Wam, wyjebała mnie z buciorów ta płyta i spuściła wpierdol
taki, że omal nie oddałem na plecy. Nie słyszałem wcześniej tego kanadyjskiego
duetu, ale to, co pokazali na swym pierwszym, pełnym albumie nie pozwoli mi już
nigdy więcej przejść obok ich twórczości obojętnie. Surowy, ziarnisty Black/Speed/Punk,
jaki napierdalają chłopaki z kraju klonowego liścia, to bowiem totalny
rozpierdol i czyste zniszczenie. Nikt tu nie bawi się w kwieciste zagrywki, czy
dopieszczanie czegokolwiek. „Deadly Intrusions” jest chropowata, brudna,
najeżona i w chuj jadowita. Ramy twórczości Skumstrike zbudowane są na
wściekłych, korzennych patentach HC/Punk, które zalatują bezpardonową dzikością
Discharge. Hojnie uzupełniają je elementy chamskiego, prostego Thrash i Black
Metalu, które nieodzownie przywodzą na myśl wczesne produkcje Kreator, Onslaught,
Sodom, DarkThrone i oczywiście Hellhammer/Celtic Frost. Sami więc widzicie, że
mieszanka to wysoce wybuchowa, a wyjebanie ma takie, że nie pytajcie.
Jedenaście zawartych tu wałków, to zwarte, szybkie, celne strzały, które
charakteryzuje perkusyjny napierdol, basowy szturm, rozrywające na strzępy,
nośne riffy i plugawe, plujące żrącym kwasem wokale. I do tego ten wszechobecny
na tej produkcji, paskudny, syfiasty groove. Kurwa, no napierają chłopaki
niesamowicie, a agresja bijąca z tej płyty po prostu roznosi wszystko w pizdu.
Nie jest to jednak chaotyczna jazda bez ładu i składu. Każdy cios jest tu
zaplanowany i zadany precyzyjnie i dokładnie, aby obrażenia były jak największe
i wysyłały delikwenta do szpitalnej izby na czas bliżej nieokreślony.
Powiedzieć, że „Śmiertelne Wtargnięcia” niszczą, to tak, jakby nic nie
powiedzieć. Ten album to czysta, koszerna, bezlitosna rzeź odjebana na pełnej
kurwie, a prawdziwą wisienką na tym torcie jest odegrany brawurowo i chyba
jeszcze bardziej ohydnie, niż w oryginale cover Poison Idea „Nothing Is Final”.
Przepięknie wredna, cudownie dewastująca, wzbudzająca rządzę przemocy płyta.
Czapki z głów!
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz