środa, 25 maja 2022

Recenzja Vølus „Thrown To The Abyss”

 

Vølus

„Thrown To The Abyss”

Vargheist Records 2022

Vølus jest jednoosobowym projektem, który narodził się w Stanach Zjednoczonych. W tym roku powraca z nowym albumem, aby po raz kolejny zalać mózgi swoich wyznawców, czarną jak otchłań chaosu magmą. „Thrown To The Abyss” to bowiem osiem numerów, niosących ze sobą istną dźwiękową apokalipsę. Zmiksowane ze sobą poszczególne instrumenty to nic innego jak muzyczna personifikacja zła, którego normalny umysł nie zdoła ogarnąć. Słuchając tej produkcji od razu na myśl przywodzą się światy, stworzone przez Lovecraft’a czy też Thomas’a Ligottiego. Brzmienie jest soczyste i odpowiednio ciężkie. Szybkie i nienawistne riffy gniotą brutalnie niczym kruszarka do kamieni. Bezkompromisowe i zarazem siermiężne dysonanse, przypominające Portal, wprowadzają niepokojącą atmosferę. Towarzyszą im duszne eksperymentalne dźwięki, które przeradzają się niekiedy, na pierwszy rzut ucha w chaotyczny noise, ale to tylko złudzenie, gdyż ma on swój ukryty porządek. Z tym wszystkim, ramię w ramię, podążają prymitywne i oschłe w swym wyrazie wokale, potęgujące uczucie zagrożenia ze strony tego nierzeczywistego tworu jakim jawi się Vølus. Tak więc najnowszy materiał tego Amerykanina, to kontynuacja improwizacji pod szyldem black / death metalu, która początkowo wydająca się hałaśliwym zlepkiem poszczególnych tonacji, po wnikliwym przesłuchaniu, staje się doskonale poskładaną machiną, wciągającą nas w odmęty szaleństwa, w których popływać potrafi jedynie wytrawny słuchacz. Mocno progresywna i awangardowa wizja smolistego grania, a i również ostatnimi czasy bardzo modna. Dla miłośników w sam raz, ale laik się w tym za nic w świecie nie odnajdzie. Niemniej jednak polecam, bo sponiewiera jak bimber.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz