Putrid / Hexorcist
„Profane Coronation”
Godz ov War 2022
Kto jest na bieżąco z katalogiem Godz ov War, temu
przedstawiać nazw widocznych powyżej nie trzeba. Oba zespoły konkretnie rozdały
wydanymi nie tak dawno pełnymi albumami, a dziś powracają, by potwierdzić
wysoką formę w jakiej się znajdują. Okazją do tego jest „Profane Coronation”,
czyli mały winylek zawierający po dwie kompozycje każdego ze składów. Po pierwszym gwizdku do natychmiastowego
ataku ruszają Peruwiańczycy. Z ich strony żadnych kompromisów nie ma. Przez
circa pięć minut traktują słuchacza intensywną dawką czystej maści
południowoamerykańskiego death metalu, bogatego w klasyczne riffy wypruwane na
gitarach przy akompaniamencie dudniących w tle masywnych bębnów. Tempo panowie
narzucają zdecydowanie szybkie, nie zapominając przy tym jednak ubarwić swoich
kompozycji wściekłą solówką czy przepleść chwilowym zwolnieniem dla
zaciągnięcia się odorem siarki. Wokalista wyrzyguje z siebie kolejne frazy z
manierą wściekłego psa, czyniąc utwory Putrid dzikimi i nieokiełzanymi. Tu nie
ma miejsca na litość, ziemia wokół płonie a odgłosy wojny zagłuszają płacz
niewinnych. Niejednokrotnie podkreślałem, że w tamtej części globu doskonale
wiedzą jak powinien brzmieć death metal
i tutaj mamy na to najlepszy dowód. Po zmianie stron prezentuje się amerykański
Hexorcist. Ich dwa numery to pozostałości po sesji „Evil Reaping Death” i
słuchając ich wrażenia mam jednoznaczne. Są one doskonałym uzupełnieniem, albo
może dokładką, do dania głównego. „Demystifying the Unspeakable” to numer
bardzo Morbidowy, utrzymany w klimacie wczesnej działalności ekipy Treya. Można
powiedzieć, taki duch przeszłości, który to nigdy się nie zestarzał i nie
zestarzeje. Przecież takich solówek jaka zdobi tą kompozycję można słuchać po
tysiąc razy, mimo iż jej inspiracje są oczywiste. Świetne wokale, perfekcyjne
brzmienie, śmierć metal z końcówki lat osiemdziesiątych w pełnej krasie.
Wydawnictwo zamyka „Face of Death”, czyli cover Morbid Scream. No i jest on
najlepszym potwierdzeniem słyszalnych w muzyce Hexorcist inspiracji, bo mam
nadzieję, że oryginał kojarzycie. Jako całość, „Profane Coronation” to tylko
nieco ponad jedenaście minut muzyki, ale za to najwyższych lotów. Pozycja w
zbiorach obowiązkowa.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz