poniedziałek, 8 maja 2023

Recenzja Illum Adora „Non Serviam Black Metal (The Demos)”

 

Illum Adora

„Non Serviam Black Metal (The Demos)”

Fallen Temple 2023

Fanom surowego black metalu tej kapeli chyba przedstawiać nie trzeba, bo rzeźbią w tej materii już od dwunastu lat. W tym roku Fallen Temple przygotowało maniakom tegoż niemieckiego bandu małą niespodziankę, gdyż postanowiło wydać na kompakcie ich dwa pierwsze demosy, które ukazały się dotychczas tylko na kasetach. Ci, którym twórczość Illum Adora przypadła do gustu, będą mogli teraz poszerzyć swój zbiór o „Begotten” oraz „Unchained From Slavery” na jednym nośniku i to w cyfrowej formie. Obydwa te materiały nie będą jednak dla nikogo zaskoczeniem, ponieważ niosą ze sobą to, do czego już ten duet zdążył wszystkich przyzwyczaić na kolejnych produkcjach. Jest to chłodny i minimalistyczny black metal, podany sauté, ale całkiem smaczny. Pierwsze demo to dość bezkompromisowa jazda do przodu. Lodowate gitary kreślą całkiem szybkie riffy przy akompaniamencie prostacko łupiącej perkusji, której werbel zdaje się być wykonany z pudełek po zapałkach. Nad wszystkim unoszą się ohydne wokale Hurricane’a Hellfukker’a, przypominające trochę te, które wydobywa z siebie Traumatic z Baxaxaxa. Czuć w tym ziąb i niechęć do wszystkiego co żyje. Pierwsze pięć utworów, które składają się na pierwsze demo „Begotten” kończy cover belgijskiej speed metalowej grupy z lat osiemdziesiątych Acid. Ten przysadzisty klasyk, bujający delikatnie w stonerowym stylu, został doskonale i w szatański sposób odegrany przez tą kapelę, która postarała się o to, aby duch tamtych lat, w tej mrocznej wersji się nie zatracił. Kolejne sześć utworów to już drugie demo „Unchained From Slavery”. Słychać na nim pewien progres. Tekstura dźwiękowa jest bardziej zagęszczona przez wyeksponowany bas, ale beczki również nie brzmią jak karton, do tego brzmienie wioseł nie jest już tak zimne. Kompozycje są mniej żywiołowe. Akordy płyną w wolnym i średnim tempie, wywołując małe przygnębienie i kierując muzykę Illum Adora w rytualną stronę black metalu. Te numery zdają się być lepiej przemyślane, a zamierzony przez muzyków koncept jest dokładnie wyczuwalny. Wydawnictwo zamyka cover nowojorskiego Plasmatics, powstałego pod koniec lat siedemdziesiątych i popularnego wówczas na poletku punk & heavy. Podobnie jak w przypadku poprzedniej przeróbki, chłopcy z Illum Adora odegrali go w należyty sposób, zachowując pierwotny charakter „Lightning Breakes”. Cóż, zainteresowanych początkami kariery tego projektu, jeśli oczywiście nie mieli jeszcze okazji się z nimi zaznajomić w przeszłości, zapraszam do Fallen Temple.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz