Lord
Mortvm
„Dead
Christ Baptism”
Helter Skelter Productions / Regain Records 2023
Lord
Mortvm jest jednoosobowym projektem, który został powołany do życia w Norwegii.
Jakiekolwiek daty z tym wydarzeniem związane jak również bliższe informacje o
jego założycielu, owiane są tajemnicą. Zresztą mniejsza z tym, niech broni się
materiał, gdyż bycie Norwegiem i zabieranie się za tworzenie satanicznej muzyki
do czegoś zobowiązuje, bo jego rodacy już jakiś czas temu udowodnili, że znają
się na rzeczy. Na szczęście Lord Mortvm swoim drugim albumem „Dead Christ
Baptism” daje światu znać, iż miejsce urodzenia w jego przypadku odpowiednio
przekłada się na kompozycje. Za pośrednictwem najnowszej propozycji tego
„bandu” dostajemy kontynuację grobowego marszu, który został zapoczątkowany w
2021 roku na „Diabolical Omen Of Hell”. Tym razem jest to osiem kawałków
utrzymanych jak poprzednio w klimatach stoner / doom, o wyraźnie diabelskim
wydźwięku. Gęste oraz powolne riffy, podane za pomocą ziarnistych gitar, którym
towarzyszy ciężka sekcja rytmiczna z wyraźnym basem, odgrywającym często
pierwszoplanową rolę. Do tego dołożono we właściwych momentach nieco klawiszy,
wzmacniając tym samym rytualny wymiar utworów, w których zaklęcia recytowane są
przy użyciu, jakby od niechcenia wydawanych krzyków. Ten mocno poczerniony
stoner różni się diametralnie od włoskiego modelu. Norweg rezygnuje z
lizergicznego klimatu lat 60 i 70 na rzecz atmosfery rodem z czarnej mszy.
Oczywiście bujające elementy w jego twórczości są obecne, jednakże pozostają w
małym odwodzie. Lord Mortvm stawia na ospałe i zawiesiste akordy, które płyną
zwolna, tworząc duszne od swoich kadzideł fluidy, nie pozostawiając żadnych
złudzeń, że kalifornijski Kościół Szatana wraz z całym anturażem nie jest mu
obojętny. Swoją drogą doskonale wpisuje się w jego usposobienie, umieszczając w
numerach sample z wypowiedziami samego La Vey’a. Całkiem ciekawy, satanistyczny
stoner / doom, w którym poza typowymi dla tego gatunku riffami, można również
usłyszeć nawiązania do heavy metalu, które ujawniają się w występujących tutaj
solówkach, a wpływy Helhammer i wczesnego Celtic Frost są takżebardzo wyraźne. Warto
się zapoznać.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz