wtorek, 9 maja 2023

Recenzja Sarmat „Dubious Disk”

 

Sarmat

„Dubious Disk”

I ,Voidhanger Records (2023)

 


Sarmat to projekt basisty/pianisty Steve’a Blanco (Imperial Triumphant) oraz gitarzysty Olega Zarmana (Artificial Brain). Już nazwy macierzystych formacji mogą zwiastować fakt, że promocyjny materiał Sarmat przynosi kawał porypanej muzy, gdzie znajomość gry na instrumentach jest nieodzowna. I tak też jest w rzeczywistości. „Dubious Dsk” to jedna, nagrana na setę, nieco ponad 18-minutowa improwizacja, na której przewijają się główne motywy utworów mających trafić na debiutancki pełniak. Można by się zastanawiać po jaką cholerę nam kolejny zespół molestujący gryfy i smarujący klatę zestawem perkusyjnym – co by jednak nie mówić jest to kolejny zespół, który wpada w tą niszę. Ale jednak Epka się broni. Pewnie – jest tu cała tona ekwilibrystyki instrumentalnej, poziom wykonawczy ie zostawia absmaku. Inspiracje muzyczne sięgają tutaj daleko poza takich masturbatorów sprzed ćwierćwiecza jak Behold... The Arctopus, Electro Quaterstuff, Spastic Ink czy Blotted Science. Wprawione ucho doszuka się tu wpływów Mahavishnu Orchestra czy avant-progowych projektów Johna Zorna. I choć daleki jestem od mówieniu w tym przypadku o oryginalności czy o muzycznym objawieniu to słucham tego nagrania z przyjemnością. Jedynym minusem jaki dostrzegam są tutaj zupełnie niepotrzebne growle, które pasują tu jak pięść do nosa. Myślę, że jako w pełni instrumentalne dzieło „Dubious Disk” robiłby jeszcze większy apetyt na nadchodzący debiut grupy. Na ten moment należy ten materiał potraktować jako ciekawostkę, fajną zajawkę czegoś naprawdę obiecującego. Warto posłuchać o ile ktoś nie boi się muzyków, którzy potrafią grac na instrumentach.

                                                                                                                                             Harlequin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz