Derhead
„The Grey Zone Phobia”
Brucia Records 2023
Założony
w 2001 roku przez Giorgio Barroccu Derhead, jest solowym projektem, a jego
debiutancka płyta „The Grey Zone Phobia” to piąta realizacja w ponad
dwudziestoletniej karierze. Ten włoski muzyk koncentruje się na mieszaniu w
swej twórczości różnorakich wpływów. Co z tego wychodzi? Ano jak to się dzisiaj
mówi awangardowy black metal. Rzeczony album zawiera sześć kawałków, które dają
nam okazję do obcowania ze swoistym mariażem gatunków przez prawie czterdzieści
minut. Dominuje tutaj oczywiście black metal tylko w wydaniu delikatnie
industrialnym, przypominającym nieco to czego niegdyś dokonał Satyricon na
„Rebel Extravaganza” czy też początki romansu z takim graniem DHG. Jednak
wydźwięk kompozycji Derhead jest nieco odmienny, gdyż skierowany raczej na
atmosferyczność niż na biczowanie słuchaczy mechanicznymi i zadzierżystymi
akordami. Rzecz jasna, że „fabryczna” powtarzalność riffów jest bardzo wyczuwalna,
lecz płyną one w spokojnym tempie, zawierając w sobie dużą dawkę
melancholijnych, ale w nienachalny sposób, melodii. Tym samym hipnotyzują
skutecznie i bujają rozkosznie. Wprowadzają nas w rozmarzony stan, zmuszając do
kontemplacji otaczającej nas rzeczywistości jak i naszego wnętrza. Pomagają w
tym elementy znane z doom czy gothic metalu, które również Włoch wykorzystuje
przy komponowaniu swoich utworów. W tych chwilach usłyszeć można syntezatorowe
podkłady bądź całe pasaże, a także sentymentalne solówki, w których rozpoznać
można gotycką przeszłość naszego multiinstrumentalisty znanego niegdyś z
udziału w takiej kapeli jak The Void. Poza delikatnie przynudzającymi
harmoniami warto uwagę zwrócić na wokale, ponieważ na tym poletku Giorgio
Barroccu świetnie daje sobie radę. Jego warknięcia są naprawdę na przyzwoitym
poziomie i dzięki nim ten materiał nabiera trochę ostrości, co pozwala dostrzec
w „The Grey Zone Phobia” nie tylko ckliwość rozhisteryzowanego romantyka, ale
także pewną złość i mrok. W gruncie rzeczy jest to bardzo przystępna produkcja
i z pewnością znajdzie wielu odbiorców, bowiem delikatniejszym uszom krzywdy
raczej nie zrobi.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz