piątek, 12 maja 2023

Recenzja EMPTY „Omnia Amet Lorem”

 

EMPTY

„Omnia Amet Lorem”

Drakkar Productions 2022

Z Hiszpańskim hordem Empty ostatni raz miałem styczność w 2001 roku, przy okazji odsłuchu ich materiału demo „Eternal Cycle of Decay”. Delikatnie mówiąc cienkie to było jak dupa węża, co spowodowało, że na długi czas odpuściłem sobie jakiekolwiek kontakty z muzyką zespołu. Ponad dwie dekady później natknąłem się jednak na szósty już album długogrający Empty i na przekór wcześniejszym doświadczeniom postanowiłem sprawdzić, co tam teraz rzeźbi grupa z Aragonii. Okazało się, że panowie przez ten czas nie zasypywali gruszek w czarnym popiele, a „Omnia…” zawiera naprawdę dobry Black Metal otoczony miazmatycznymi, dosyć gęstymi oparami o mizantropijno-depresyjnym posmaku. Praktycznie na każdej płaszczyźnie ta płytka ma sporo do zaoferowania. Bębny, choć nie wykonują żadnej ekwilibrystyki i trzymają się raczej gatunkowych wzorców, są soczyste i zwłaszcza w przytłaczających zwolnieniach gniotą nad wyraz efektywnie. Wydatnie wspomaga je szyjący grubo, siarczysty bas, nadając odpowiedni ciężar wszelakim, słyszanym tu  rytmicznym manewrom. Bardzo ciekawie natomiast przedstawia się warstwa gitarowa tego krążka. Zimne, jadowite, zawiesiste, transowe riffy robią robotę, subtelne harmonie nasiąknięte są mrokiem, szczegółowe, wyrafinowane chwilami aranżacje, jak i melancholijne solówki nadają ponurego szlifu, a odrobina dysonansowych zakrętów podkreśla chorobliwy feeling tego materiału i ucieleśnia zło, które się  na nim kryje. Upiorną aurę tej płytki dodatkowo podkreślają instrumentalne, często akustyczne pasaże, szczypta fortepianu, złowieszczo brzmiący klawisz, jak i wokale lokujące się pomiędzy bluźnierczym growlem, żałobnym wrzaskiem, a nawiedzonymi, grobowymi szeptami o rytualnym zabarwieniu. Nie sądziłem 20 lat temu, że to powiem, ale Hiszpanie na „Omnia…” wykonali kawał naprawdę dobrej roboty. W wolnej chwili (choć nie wiem, kiedy ona nastąpi), sprawdzę chyba kilka wcześniejszych wydawnictw grupy, choćby z czystej ciekawości. Wracając jednak do „Omnia Amet Lorem”, to jest to dobry, kompetentny album, który spodoba się na pewno większości Black Metalowych maniaków, lubujących się w duchowym cierpieniu, które to z kolei przekłada się na całkowicie realny, fizyczny ból. Cóż, wygląda na to, że warto obserwować to, co w tej chwili tworzy Empty. I tak też mam zamiar uczynić.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz