Moribund
Mantras
„…
Of Fathomless Depths”
Argento Records 2023
Wydany
w 2020 roku drugi album Niemców „Golden Void” dość mocno odbił się na mojej
psychice. Ta mieszanka doom i black metalu pokropiona sludgem oraz odrobiną
post metalu, o rytualnym wydźwięku potrafiła przyciągnąć do siebie na dłużej.
Po trzech latach Moribund Mantras powraca z kontynuacją swojej twórczości, ale
tym razem jest nieco inaczej. Po pierwsze, najnowsza propozycja tego kwintetu
jest dużo krótsza od poprzedniej, bo trwa niecałe pół godziny. Po drugie,
składa się tak na prawdę z trzech numerów, ponieważ dwa kolejne to intro i
interludium. Po trzecie, ich muzyka na „… Of Fathomless Depths” uległa
delikatnej zmianie. Ci mieszkańcy Stuttgartu zrezygnowali z czysto black
metalowych momentów, które wcześniej objawiały się w szybszych partiach jako
tremolo. Porzucili również melodyjne przerywniki wyjęte z rzępolenia spod znaku
post. Zniknęły również sludge’owe tąpnięcia. Teutoni wyraźnie skręcili w stronę
doom metalu z delikatnym liźnięciem dusznego stoner’a. Porzucając wyżej
wymienione naleciałości sprawili, że obecne kompozycje są nieco prostsze i co
za tym idzie surowsze. Brzmienie gitar stało się bardziej chropowate i
zimniejsze, wręcz lekko zalatuje piwnicą. Wokale są w wyższym stopniu gardłowe
i zawierają większą dawkę emocji. Tylko mocna sekcja rytmiczna pozostała bez
zmian. Tak jak wcześniej swą ciężkością podkreśla miarowość powolnych riffów,
które tutaj płyną. Nie zaniknął również obrzędowy charakter. Oprócz tego, że te
trzy kompozycje nacechowane są sporą dozą mrocznej egzaltacji, to niezmiennie
wprowadzają gęstą atmosferę ponurej ceremonii. Może twórczość Moribund Mantras
na tym krążku jest mniej tajemnicza i dużo uboższa w różnorakie urozmaicenia,
to według mnie nie należy jednak postrzegać tego jako regres. Chłopaki
postawili, w porównaniu z poprzednim albumem, na minimalizm w środkach wyrazu,
co zaowocowało równie dobrym poczernionym doom metalem, tylko że klarowniejszym
w odbiorze. Bardzo dobra płyta. Szkoda, że taka krótka.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz