niedziela, 28 stycznia 2024

Recenzja Proton Burst „La Nuit”

 

Proton Burst

„La Nuit”

I, Voidhanger Records 2024

Jeśli lubicie metal eksperymentalny i nie znacie Proton Burst, to będziecie mogli zapoznać się z kultowym już dzisiaj krążkiem, który pierwotnie był opublikowany w 1994 roku, a 22 stycznia wznowiło je na winylu I, Voidhanger Records. Zostało ono poszerzone o,jak dotąd nigdzie nie wydane, nagrania z festiwalu Saint Amand Rock ‘95 i demo z 1993. Jeżeli chodzi o zawartość dźwiękową jest to zatem dość obszerna rzecz, gdyż jej całość to około 90 minut muzyki, która jest swoistym połączeniem thrashu z różnymi przejawami tonów elektronicznych. W każdym z kawałków występują wyrafinowane elementy noisu, ambientu czy izolacjonizmu, którym momentami Francuzi przeciwstawiają szalone riffy. W przypadku syntetycznych nut są to wysoce niepokojące chwile, składające się z miarowej pracy sekcji rytmicznej, której towarzyszą często powykręcane syntezatorowe pasaże, drony, sample i melodeklamacje, których artykulacja bynajmniej nie należy do najprzyjemniejszych w odbiorze. Z tych schizoidalnych i mrocznych tekstur, od czasu do czasu, wybuchają nieokiełznane ataki tłustych gitar, które zalewają nas brutalnymi i nieco industrialnymi akordami. Ten odświeżony debiut Proton Burst to awangardowa i wymagająca gędźba, nosząca w sobie duże pokłady psychodelii, połamanych i skomplikowanych struktur w stylu Voivod, mechanicznej lawy jak u Ministry oraz oryginalnej improwizacji wypełnionej posępnym złem. Materiał ten jawi mi się jako metalowy odpowiednik poznańskiej grupy Krew, która pod koniec lat osiemdziesiątych snuła swoje opowieści o Frycu Fryderyku Killerze i w tamtych czasach była przykładem na to, jak daleko można się posunąć, wykorzystując ametodyczność przy komponowaniu muzyki i warstwy lirycznej. „La Nuit” to bardzo ciekawa płyta, ale tylko dla cierpliwych i wymagających słuchaczy, u których dzisiejsze rzępolenie spod znaku „prog” czy „post” może jedynie wywołać uśmiech na twarzy. Niemniej jednak polecam wszystkim.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz