Corax
B.M
„Pagana”
The Circle Music 2024
Fani
greckiego black metalu będą zapewne uradowani faktem, iż wraz z tym ateńskim
zespołem przywitają nowy rok 2024. Po dość entuzjastycznie przyjętej przez
miłośników mrocznych dźwięków Hellady epce „Spread The Occult”, ich oczekiwanie
na pełny album Corax B.M się zakończy, gdyż 26 stycznia otrzymają „Pagana”,
który zawiera siedem kompozycji, będących kontynuacją tego, co można było
usłyszeć na pierwszej produkcji tego kwartetu. Będzie to zatem całkiem
atrakcyjny dla ucha black metal w greckim ujęciu, przy tworzeniu którego, jak
stwierdzono w notce informacyjnej dołączonej do materiału, muzycy czerpią
pomysły również z tradycji skandynawskiej nie stroniąc także od wpływów
thrashowych i punkowych. Być może jest tak w istocie, lecz w moim odczuciu
wyżej wspomniane naleciałości nikną w gęstych riffach, które jawią się jako
współczesne podejście do satanicznego grania rodem z Półwyspu Bałkańskiego.
Pomijając doskonałą produkcję i zachowawczość tych w gruncie rzeczy ciepło i
mile brzmiących kompozycji, duży plus dla Corax B.M należy się za ciekawe
aranżacje oraz mięsistość, które osiągnięto poprzez użycie dwóch rodzajów gitar
basowych. Doskonale dociążają one poszczególne kawałki, sprawiając, że
delikatnie mogę odwrócić swoją uwagę od nieznośnych melodii, które dominują na
tej płycie. Gdyby nie duszność sekcji rytmicznej, wyrazistość i zróżnicowanie
wokali, a także użycie w warstwie tekstowej ojczystego języka tych Greków,
mógłbym wziąć to wydawnictwo za swoisty soundtrack do jakiegoś filmu
przygodowego dla młodzieży. Jednakże w ostatecznym rozrachunku, wszystkie te
zmiany tempa, tremolo, miarowe kostkowanie i klimacik zaczerpnięty z greckich
tragedii, składa się na cacany black metalik, który nie jest w stanie zrobić krzywdy
nikomu. Zupełnie nie moja bajka, ale jeśli podobał się Wam debiut The Magus, to
„Pagana” uznacie zapewne za coś godnego uwagi.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz