środa, 3 stycznia 2024

Recenzja Corax B.M „Pagana”

 

Corax B.M

„Pagana”

The Circle Music 2024

Fani greckiego black metalu będą zapewne uradowani faktem, iż wraz z tym ateńskim zespołem przywitają nowy rok 2024. Po dość entuzjastycznie przyjętej przez miłośników mrocznych dźwięków Hellady epce „Spread The Occult”, ich oczekiwanie na pełny album Corax B.M się zakończy, gdyż 26 stycznia otrzymają „Pagana”, który zawiera siedem kompozycji, będących kontynuacją tego, co można było usłyszeć na pierwszej produkcji tego kwartetu. Będzie to zatem całkiem atrakcyjny dla ucha black metal w greckim ujęciu, przy tworzeniu którego, jak stwierdzono w notce informacyjnej dołączonej do materiału, muzycy czerpią pomysły również z tradycji skandynawskiej nie stroniąc także od wpływów thrashowych i punkowych. Być może jest tak w istocie, lecz w moim odczuciu wyżej wspomniane naleciałości nikną w gęstych riffach, które jawią się jako współczesne podejście do satanicznego grania rodem z Półwyspu Bałkańskiego. Pomijając doskonałą produkcję i zachowawczość tych w gruncie rzeczy ciepło i mile brzmiących kompozycji, duży plus dla Corax B.M należy się za ciekawe aranżacje oraz mięsistość, które osiągnięto poprzez użycie dwóch rodzajów gitar basowych. Doskonale dociążają one poszczególne kawałki, sprawiając, że delikatnie mogę odwrócić swoją uwagę od nieznośnych melodii, które dominują na tej płycie. Gdyby nie duszność sekcji rytmicznej, wyrazistość i zróżnicowanie wokali, a także użycie w warstwie tekstowej ojczystego języka tych Greków, mógłbym wziąć to wydawnictwo za swoisty soundtrack do jakiegoś filmu przygodowego dla młodzieży. Jednakże w ostatecznym rozrachunku, wszystkie te zmiany tempa, tremolo, miarowe kostkowanie i klimacik zaczerpnięty z greckich tragedii, składa się na cacany black metalik, który nie jest w stanie zrobić krzywdy nikomu. Zupełnie nie moja bajka, ale jeśli podobał się Wam debiut The Magus, to „Pagana” uznacie zapewne za coś godnego uwagi.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz