sobota, 6 stycznia 2024

Recenzja Wolfenburg „From The Gates Of Wolfish Caves”

 

Wolfenburg

„From The Gates Of Wolfish Caves”

Werewolf Promotion 2023

Jeśli ktoś lubi Wolfenburg, a nie słyszał nigdy epki „The Empire Of The Wolf”, splitu tejże kapeli z Blutgrund, bądź jej demówki „On The Ancient Path Of Wolves”, to obecnie będzie mógł zaznajomić się z tymi nagraniami, gdyż pod koniec poprzedniego roku Werewolf Promotion umieściło je na jednym nośniku. Powstało więc wydawnictwo, trwające niemalże czterdzieści minut, które powinno usatysfakcjonować niejednego fana surowego black metalu. Jak już nie raz ten duet udowadniał, że bleczur w ich wykonaniu mocno nawiązuje do dźwięków tworzonych na północy Europy, to tak też właśnie jest w przypadku numerów zawartych na „From The Gates Of Wolfish Caves”. Nieprzerwanie jest to mieszanka klasycznych riffów, które swą szczególną rytmiką kojarzą się jednoznacznie z ujęciem norweskim. Poza charakterystyczną chwytliwością posiadają one tą ponurą moc, która zbliżając te akordy do rejonów punkowych, powoduje, że muzyka ta buja i to dobrze. Oprócz tych form występują tutaj również zimne tremolo, które przeplatają się wraz wyżej wspomnianym kostkowaniem, a wszystko to podane w różnych tempach stworzyło całkiem zgrabny black metal, wygenerowany przez lodowate gitary, wspomagane delikatnie wycofaną sekcją niskotonową oraz przyozdobiony nienawistnymi wrzaskami Nightwolf’a. Wielbiciele spartańskiej rogacizny, w której oprócz wyraźnej obecności skandynawskiej krwi, tkwi także znaczny pierwiastek słowiańskiej duszy, powinni sprawdzić ten krążek, gdyż w wykreowanym przez niego norweskim lesie, grasują wściekłe i polskie wilki. Zmarznięte i złe.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz