Hollow
Woods
„Like
Twisted Bones Of Fallen Giants”
Signal Rex 2024
Drugi
album Hollow Woods to w prostej linii kontynuacja jego debiutu, która po raz
kolejny udowadnia, że fiński black metal nie musi służyć jako podkład do
odpustowych pląsów. To czystej maści sataniczne granie, pełne zimna i
nienawiści, ale nie tylko. Poza tradycyjnymi riffami i śladowo występującymi
tremolando, które mało mają wspólnego z Krainą Tysiąca Jezior, a bardziej swoim
charakterem skłaniają się ku norweskiemu ujęciu, kryjący się za inicjałami J.P.
kompozytor, wplata w swe utwory także sporo klimatycznych elementów. Jest to
szereg przerywników, odegranych na nieprzesterowanych strunach, którym wtórują
czyste i wzniosłe śpiewy. Usposobieniem nawiązują one do wikińskich czasów,
lecz nie są one wyrazem pompatycznego, skandynawskiego patriotyzmu. Niosą ze
sobą raczej homerycką i posępną melancholię, która obecna jest również w
głównych teksturach. Bowiem z dumnych i zdecydowanie lodowatych akordów,
występujących na „Like Twisted Bones Of Fallen Giants” wypływa coś jeszcze. Chodzi
tutaj o pewną szczególną epickość, która jak dotąd była głównie zarezerwowana
dla twórczości ekipy z Trondheim. Nie wiem czy jest to efekt zamierzony czy
przypadkowy, ale ta zjawiskowa podniosłość zaklęta w melodiach generowanych
przez Hollow Woods, jest wyraźnie słyszalna i tak samo jak w przypadku black
metalu z grodu nad rzeką Nidelvą, niesie ze sobą tą gorzką nienawiść oraz jedyną
w swoim rodzaju bezsilność. Podobnie rzecz się ma w warstwie wokalnej. Nie mam
informacji kto konkretnie użycza głosu na tej i poprzedniej produkcji, ale
chwilami sposób artykułowania, a także sam tembr łudząco przypominają Wraath’a
z Darvaza. Wszystko to razem połączone, dało niesamowity plon w postaci całkiem
chwytającego za gardło black metalu. Może nie tak jadowitego i
bezkompromisowego jak u Norwegów, ale równie porywającego. W tej muzyce czuć
boleść duszy, gniew i autentyczność. Bardzo dobra płyta, zarejestrowana w
staranny sposób, lecz nie pozbawiona brudu i chropowatości. Wszyscy
zainteresowani takim typem black metalu powinni rozglądać się za tym
wydawnictwem od drugiego lutego. Nikt nie będzie chyba zawiedziony.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz