środa, 10 stycznia 2024

Recenzja Blood Red Throne „Nonagon”

 

Blood Red Throne

„Nonagon”

Soulseller Records 2024

To już jedenasty album tej norweskiej kapeli, która działa od 1998 roku, racząc swych fanów energetycznym death metalem. Niebawem, bo 26 stycznia dostaną oni „Nonagon”. Zdaje się, że tytuł jak i liczba numerów na nim umieszczonych, nie jest przypadkowa, gdyż tekstowo płyta ta nawiązuje do dziewięciu kręgów z „Piekła” Dantego. Warstwa dźwiękowa chyba nikogo nie zaskoczy, ponieważ Blood Red Throne po raz kolejny zapodał intensywną i brutalną jazdę, w której znaleźć można także wiele elementów technicznego grania. Ten doskonale wyprodukowany krążek poraża selektywnością, ale w przypadku tego typu muzykowania, nie może być przecież inaczej. Poszczególne sekcje, idealnie ze sobą połączone, generują bezwzględną muzykę, której gęstość oraz zmienne tempa nie tylko wgniatają w glebę bądź rozrywają na strzępy, ale również działają jak „kolejka śmierci” z diabelskiego lunaparku. Dzieje się tak poprzez szereg wplecionych w główne tekstury wirtuozerskich zagrywek i odrealnionych solówek, które są niczym swoisty dopalacz dla tego wydawnictwa. Przyspieszają one i tak już galopujące kostkowanie oraz rytmiczne akordy, które zwalniają niekiedy, aby przygnieść nas do ziemi i zaraz potem zalać naszą jaźń intensywnym blastem. Te fenomenalne figury wprowadzają także w tutejsze kompozycje niemały pierwiastek szaleństwa, sprawiając, że ten materiał jawi się momentami jako sen schizofrenika, w którym krew leje się gęsto, mieszając się ze śluzem i ropą, a rzygi, wydobywające się z gardła wokalisty, pokrywają wszystko kleistą flegmą. Najnowszy krążek Norwegów udowadnia, że kwintet ten jest cały czas w formie i nie zamierza zwalniać. Ponad czterdzieści minut bezkompromisowej napierdalanki w stylu Cannibal Corpse czy Dying Fetus, która może dzisiaj być trochę postrzegana jako zbyt sztampowa, lecz potrafi celnie przypierdolić w splot słoneczny lub jabłko Adama, a co się z takim ciosem wiąże zapewne każdy wie. Soczysty death metal.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz