BLODTÅR
„Det Förtegna Förflutna”
Nordvis Produktion 2023
Blodtår
to Szwedzka horda, która powstała jakoś cztery lata temu. Przed dwoma laty
ukazał się ich pierwszy materiał zatytułowany po prostu „Blodtår”, a rok 2023
przyniósł pierwszego długograja zespołu, którego zamierzam Wam teraz nieco
przybliżyć. „Det Förtegna Förflutna” to płytka naprawdę do rzeczy, a wypełnia
ją wysokiej klasy Black Metalowe granie o pogańsko-folkowym szlifie.
Zapomnijcie jednak o pitoleniu na jakiś fujarkach, trąbitach, czy innych
bałałajkach. Na krążku tym wszystko oparte jest o klasyczne instrumentarium i
jest to wg mnie jego niezaprzeczalna siła. Beczki są soczyste i odznaczają się
sporą dynamiką. Linie basu także są wyraźnie zaznaczone, więc materiał ten
posiada naprawdę solidne doły. Wiosło natomiast wyszywa zimne, stosunkowo
surowe, zadziorne riffy nasączone sporą
ilością zapadających w pamięć, niebanalnych, często melancholijnych melodii o narracyjnym charakterze. Wokale
również wyśmienicie wpisują się w koncepcję tego albumu, podkreślając jego
skandynawski charakter i specyficzny nacechowany chłodem feeling znany z
tamtych stron. Wszystko idealnie tu ze sobą współgra, tworząc spójną, jednolitą,
organiczną całość, dzięki czemu słuchając tej produkcji, mam wrażenie, jakbym
słuchał jednej, prawie 42-minutowej opowieści o czasach, które bezpowrotnie
odeszły (i nie myślcie, że na starość robię się kurwa sentymentalny). Sam tytuł
debiutanckiego pełniaka Blodtår, który można przetłumaczyć, jako „Sekretna i
Cicha Przeszłość” sugeruje już zresztą pewien kierunek zawartej na nim muzyki.
Przy całej, zawartej w twórczości Szwedów ludowości, grają oni jednak
agresywnie, ze sporą ilością jadu i siarczystych akcentów, ale zarazem w ich
dźwiękach jest też pewien mroczny majestat, który dodaje wyrazu zawartym tu
utworom. Naprawdę dawno już nie słyszałem tak dobrej płyty w tym stylu.
Zdecydowanie podoba się mnie to, co rzeźbią ci jegomoście. Jeżeli nadarzy się
taka okazja, to na pewno postaram się, aby ta płytka zagościła pod moimi
strzechami. Naprawdę dobra rzecz. Czekam na kolejne, pikantne opowieści z obozu
Krwawych Łez.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz