Nuclear
Tomb
„Labyrinthian
Terror”
Everlasting Spew Records 2024
Powstali
w 2011 roku na terenie USA. Od tamtego czasu trochę chyba leniuchowali, bo
wypuścili na rynek zaledwie cztery pomniejsze wydawnictwa. Jednak w końcu
zarejestrowali swój debiut, który ukaże się 19 kwietnia. To co reprezentuje
sobą ta kapela to thrash / death metal o mocno progresywnym zabarwieniu. Z tego
też powodu spodziewałem się po tej płycie plątaniny karkołomnych riffów, które
udawać się będą w jakieś odjechane regiony oraz mnóstwa ambientowych
przerywników, bądź syntezatorowych pasaży w towarzystwie połamanych dysonansów.
Zdziwiłem się troszkę, ale też odetchnąłem z ulgą, ponieważ awangardowość
Nuclear Tomb posiada nieco inny charakter. Oczywiście włączając ten krążek
spotkamy się z wieloma technicznymi zagrywkami, tworzącymi dość gęstą sieć dźwięków,
ale istota innowacyjności polega raczej na rozbudowanym eklektyzmie. W muzyce
tego kwartetu odnaleźć można wiele wpływów. Ci mieszkańcy Baltimore czerpią z
całej masy źródeł, które złożyły się na powstanie całkiem pokomplikowanego i
odpowiednio dociążonego thrashu, w którym nie tylko niezwykle zaciekłe i
energicznie biczujące kostkowanie wiedzie prym. Spomiędzy nich z łatwością
wychwycić można sporo sludge metalowych gnieceń i grindcorowych zrywów.
Momentami wyraźnie też zalatuje punkowym entuzjazmem i prostotą, która z
niespotykanie lewackim urokiem wali w twarz. Chwilami agresywne thrashowe nuty
przechodzą w bardziej zawiłe i delikatnie nieoczywiste aranżacje, które swoim
modernizmem przypominają twórczość Voivod. Wszystkie te elementy w przeróżnych
połączeniach występują w każdym utworze. Kawałki nie są długie, gdyż większość
z nich trwa ponad trzy minuty, a zdarzają się też krótsze, lecz ilość
upchniętych w nie akordów o odmiennych stylach czasami wręcz przytłacza i
zamienia je w zwarte i silne ciosy. Nie przeszkadza mi to jednak, bo energia
jaka płynie z tych dziewięciu numerów jest znaczna i z wyczuciem wali po
głowie. Zadziorna i przy tym od czasu do czasu trudna, ale dająca satysfakcję
muzyka. Zapodana za pomocą naturalnego brzmienia i przy wykorzystaniu w stu
procentach przez tą czwórkę umiejętności grania na swych instrumentach, również
głosowych. Jest tu brutalnie, intensywnie i zmiennie, co nie pozwala się
nudzić. Jeśli lubicie odrobinę abstrakcyjne i anarchistyczne granie to
bierzcie.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz