poniedziałek, 11 marca 2024

Recenzja Negative Prayer „Self // Wound”

 

Negative Prayer

„Self // Wound”

Chaos Records 2024

Negative Prayer to dwóch byłych członków takich brygad jak Funebrarum i Serpents Of Dawn. Projekt ten założyli w 2021 roku i po zeszłorocznej epce, pierwszego marca wydadzą swój debiut w postaci „Self // Wound” właśnie. Za pomocą muzyki i tekstów pragną wyrazić sprzeciw wobec korporacyjnego porządku świata i co się z tym wiąże, dehumanizacyjnych uwarunkowań społecznych. Nic więc dziwnego, że death metal w ich wykonaniu nosi w sobie bogaty pierwiastek crust punka. Podobno mariaż tych dwóch gatunków zyskuje coraz większą popularność w Ameryce skąd pochodzą ci dwaj muzycy. Po zaznajomieniu się z zawartością tego albumu zupełnie nie jestem zaskoczony takim stanem rzeczy, gdyż te niespełna trzydzieści minut muzyki nieźle buja i wkręca się niemalże od pierwszych taktów. Dziewięć utworów, które oparte są na prostych riffach, sunących w średnim tempie przy akompaniamencie d-beatów. Gruboziarnista gitara, klangorowy bas, łomocząca perkusja i gardłowy growl, kreują pełną stanowczego sprzeciwu muzę, nagraną niby od niechcenia i trochę na odpierdol. Rzecz jasna to tylko złudzenie, albo zamierzony efekt lub po prostu ów charakter musi mieć takie granie, bo to naturalny but w mordę zakłamanej finansjery tego globu. Poza tym to również chwytliwe i gęste akordy, które energicznie katują zwoje mózgowe, a także kilka ciekawych zagrywek, przełamujących te ciężko kołyszące rytmy. Fantastyczna płyta wyprodukowana na tyle czysto, aby wszystkie sekcje były słyszalne, ale na tyle brudno, żeby nie pozbawić jej chropowatości, ponieważ w końcu to miejski death-punk do cholery. Brutalnie, delikatnie skocznie i klasycznie, co podkreśla świetnie zagrany cover Misfits, ale obczajcie dokładnie ostatni kawałek, miazga normalnie.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz