czwartek, 7 marca 2024

Recenzja Chapel of Samhain “Black Onyx Cave”

 

Chapel of Samhain

“Black Onyx Cave”

Nuclear Winter Rec. 2024

O cię chuj, Morgoth wrócił! No jakoś coś w ten deseń brzmiały moje pierwsze myśli w chwili, gdy odpaliłem debiutancki krążek Portugalczyków z Chapel of Samhain. I kiedy na spokojnie zrobiłem sobie z tymi nagraniami dwie rundki, moja ocena nie zmieniła się jakoś drastycznie. Kwestia inspiracji w przypadku tego zespołu nie pozostawia bowiem ani cienia złudzeń. I powiem wam, że kurewsko mnie to cieszy, bo akurat Morgoth, zespół który nagrał przynajmniej dwie fenomenalne płyty, niezbyt często jest tak doskonale naśladowany jak ma to miejsce w omawianym przypadku. W zasadzie mógłbym swój wywód w tym miejscu zakończyć, ale nie będę chamem i się nieco wysilę. Chapel of Samhain w death metal umiom. Niby kapela znikąd, bo ani demówki, ani EP-eczki, zero splita… Nie lubię tak, ale trza być wyrozumiałym, bo dziś inne czasy. No ale wracając na muzyczne tory. Mamy tu metal śmierci w średnim tempie, cholernie chwytliwy ale odpowiednio dociążony, pełen naprawdę konkretnych riffów, staroszkolnych aranżacji stojących z dala od dzisiejszego przymilania się do szerszej publiczności, i śmierdzącym trumną klimatem. Zdecydowanie pogłębianym przez umiejętnie dawkowane partie klawiszowe, odpowiednio mroczne o pogrzebowym wydźwięku. Uśmiecham się pod nosem gdy wsłuchuję się w wokale, ale nie dlatego, że są złe. One brzmią niemal dokładnie tak, jakby zostały wyryczane przez Marc’a Grewe. I zajebiście w tym przypadku pasują do całości. Chłopaki potrafią naprawdę, nie dość że wskrzesić ducha muzyki sprzed dekad, to jeszcze dodać jej nieco swojego, obrzędowego klimatu, jak choćby we wstępie do „Portal”. A że nagrania te brzmią odpowiednio oldschoolowo, bardzo organicznie, to ja tylko klęknę. To jest death metal który kocham i któremu wierny będę po życia kres. Ta płyta gór nie przenosi, ale wcale nie ma. Ona po prostu maluje wielkiego babana na moim wrednym, nieogolonym dziś ryju, i sprawia mi od chuja przyjemności. Nic więcej do szczęścia nie potrzebuję.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz