Chapel of Samhain
“Black Onyx Cave”
Nuclear Winter Rec. 2024
O cię chuj, Morgoth wrócił! No jakoś coś w ten deseń
brzmiały moje pierwsze myśli w chwili, gdy odpaliłem debiutancki krążek
Portugalczyków z Chapel of Samhain. I kiedy na spokojnie zrobiłem sobie z tymi
nagraniami dwie rundki, moja ocena nie zmieniła się jakoś drastycznie. Kwestia inspiracji
w przypadku tego zespołu nie pozostawia bowiem ani cienia złudzeń. I powiem
wam, że kurewsko mnie to cieszy, bo akurat Morgoth, zespół który nagrał przynajmniej
dwie fenomenalne płyty, niezbyt często jest tak doskonale naśladowany jak ma to
miejsce w omawianym przypadku. W zasadzie mógłbym swój wywód w tym miejscu
zakończyć, ale nie będę chamem i się nieco wysilę. Chapel of Samhain w death
metal umiom. Niby kapela znikąd, bo ani demówki, ani EP-eczki, zero splita… Nie
lubię tak, ale trza być wyrozumiałym, bo dziś inne czasy. No ale wracając na
muzyczne tory. Mamy tu metal śmierci w średnim tempie, cholernie chwytliwy ale
odpowiednio dociążony, pełen naprawdę konkretnych riffów, staroszkolnych
aranżacji stojących z dala od dzisiejszego przymilania się do szerszej
publiczności, i śmierdzącym trumną klimatem. Zdecydowanie pogłębianym przez
umiejętnie dawkowane partie klawiszowe, odpowiednio mroczne o pogrzebowym
wydźwięku. Uśmiecham się pod nosem gdy wsłuchuję się w wokale, ale nie dlatego,
że są złe. One brzmią niemal dokładnie tak, jakby zostały wyryczane przez
Marc’a Grewe. I zajebiście w tym przypadku pasują do całości. Chłopaki potrafią
naprawdę, nie dość że wskrzesić ducha muzyki sprzed dekad, to jeszcze dodać jej
nieco swojego, obrzędowego klimatu, jak choćby we wstępie do „Portal”. A że
nagrania te brzmią odpowiednio oldschoolowo, bardzo organicznie, to ja tylko
klęknę. To jest death metal który kocham i któremu wierny będę po życia kres.
Ta płyta gór nie przenosi, ale wcale nie ma. Ona po prostu maluje wielkiego
babana na moim wrednym, nieogolonym dziś ryju, i sprawia mi od chuja
przyjemności. Nic więcej do szczęścia nie potrzebuję.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz